Podczas święta dnia ratownika posłanka Zofia Czernow rozmawiała z karkonoskimi ratownikami górskimi o problemach z brakiem etatów w GOPR-ze i zbyt niskich wynagrodzeniach.
- Gdy pojechałam na posiedzenie Sejmu przedstawiłam minister Spraw Wewnętrznych Teresie Piotrowskiej, która odpowiada za ratownictwo i krajowe służby, ciężką sytuacją naszych karkonoskich ratowników. Zapoznała się z problemami i w planie budżetowym na rok 2015 przeznaczono ponad 330 tys. zł na podwyżki dla ratowników zawodowych, które otrzymają oni od 1 stycznia – mówiła Zofia Czernow.
GOPR-owcy chcieli uzyskać ok. 700 tys. zł. Od kilku lat ratownicy górscy, którzy działają na zasadzie stowarzyszenia, nie otrzymywali podwyżek. Najniższa pensja ratowników zawodowych wynosi 1400 zł na rękę.
- Walczyliśmy o dwa razy większą kwotę, a okazało się, że przyznanymi pieniędzmi musimy jeszcze dzielić się z ratownikami TOPR-u. Cieszymy się, że został wykonany pierwszy krok w kierunku poprawy sytuacji wśród pogotowia górskiego. Niezbędne jest jednak utworzenie kolejnych etatów i następne podwyżki – podkreślał Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR.
Obecnie na 3 miliony turystów przyjeżdżających do Sudetów Zachodnich w ciągu roku, jest 14 zawodowych ratowników, reszta to ochotnicy, którzy za akcje nie otrzymują wynagrodzenia.
- Potrzebujemy jeszcze co najmniej 6 etatów zawodowych, co moim zdaniem nie jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu państwa. Ochotników uprawnionych do wykonywania ratownictwa górskiego jest 63. – powiedział Sławomir Czubak.
- Kolejnym problemem, jaki chcielibyśmy, by został rozwiązany, jest konieczność pracy ratowników górskich do 67 roku życia – dodał.
Mirosław Górecki, prezes Karkonoskiej Grupy GOPR i Sławomir Czubak podziękowali za pomoc Zofii Czernow w pozyskaniu środków na zwiększenie pensji i wręczyli jej kwiaty oraz łupek z obrazem śnieżki i logiem Karkonoskiej Grupy GOPR.