Wydaje mi się, że to jest rozsądne - kiedyś jak to było połączone, dobrze funkcjonowało. Np. przy ul. Skłodowskiej-Curie mamy salę gimnastyczną, którą zajmuje się jedna jednostka, mamy drugi budynek, gdzie jest druga jednostka, a administracja jest tu i tu... Widzę, że zespół wraca do tego pomysłu i wydaje mi się to słuszne - powiedział Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
W trakcie posiedzeń Komisji Oświaty była też mowa o zarządzaniu obiektami sportowymi. Przed zmianami organizacyjnymi Urzędu Miasta funkcjonował Wydział Edukacji i Sportu, który po reorganizacji został rozdzielony, jednak to nie koniec zapowiadanych zmian. Prawdopodobnie obiekty sportowe przejmie spółka Termy Cieplickie.
To jeszcze nie jest rozstrzygnięte, ale uważam, że powinien być jeden gospodarz, aby nie było sytuacji, że na stadionie ktoś inny zajmuje się jednym, a ktoś inny drugim. Wszystko ma być w jednych rękach, aby jeden podmiot odpowiadał za całość - dodał prezydent.
Aktualnie częścią obiektów sportowych zarządza spółka Termy Cieplickie (stadion, hala i hotel przy ul. Złotniczej), a częścią Międzyszkolny Ośrodek Sportu (hala, basen, korty przy ul. Sudeckiej, stadion przy ul. Lubańskiej, a nawet Rakownica). Wydatki związane z MOS-em są dziale dotyczącym kultury fizycznej, a MDK jest jednostka oświatową. Nowy, połączony twór ma się zajmować szeroko pojętym wspieraniem uzdolnień dzieci i młodzieży - pod względem sportowym, artystycznym i naukowym.
Pomysł łączenia MOS-u i MDK był już forsowany za kadencji Marcina Zawiły, jednak liczne protesty i brak większości w Radzie Miejskiej, nie pozwoliły na realizację przedsięwzięcia.
W zespole powołanym przez Jerzego Łużniaka pracowali m.in. Konrad Sikora (zastępca prezydenta odpowiedzialny za sport i edukację), Anna Bałkowska (przewodnicząca Komisji Oświaty Rady Miejskiej), przedstawiciele wydziałów Urzędu Miasta z Ryszardem Wachem na czele (dyrektorem Departamentu Edukacji), a także przedstawiciele związków zawodowych (Sylwia Gac-Sufleta, Andrzej Grosicki), czy Sebastian Kalisz (księgowy ze Szkoły Podstawowej Nr 15).
Wśród postulatów komisji znalazły się m.in. kwestie dozoru obiektów oświatowych (np. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, który jest w trzech różnych lokalizacjach w sumie wydaje na ochronę 3 tys. zł rocznie, a jest placówka - nie podano nazwy - która na ten cel potrzebuje 90 tys. zł rocznie). Pomysłem na obniżenie kosztów ma być odejście od dozoru osobowego na rzecz monitoringu.
Podczas komisji była też mowa o zatrudnieniu 2-3 BHP-owców, a nie jak dotychczas, że każda szkoła ma swojego na cząstkę etatu.
Ostateczna decyzja będzie należeć do radnych Rady Miejskiej.