Wygląda na to, że ciągłe apele policji o wyjątkowe skupienie i uwagę na drodze niektórzy wciąż ignorują. Policjanci codziennie wyjeżdżają do kolizji i wypadków, gdyż kierowcy czasem tracą czujność za kółkiem. Czasem czyli codziennie.
- Gdyby czujność była zachowana to zdarzeń drogowych by nie było. A są codziennie. A więc każdego dnia ktoś traci koncentrację za kierownicą. Wystarczy na chwilę. A tłumaczenia typu "nawet uważnym się zdarza" można między uznać za wyświechtany slogan - słyszymy.
A najbardziej denerwująca wydaje się być sytuacja, kiedy ktoś np. przez 20 lat wyjątkowo uważa na drodze, a i tak ktoś w niego wjeżdża. Pół biedy, jeśli kończy się "tylko" kolizją... A już dramatem można określić sytuację, kiedy ktoś wsiada za kółko po pijanemu.
Tak jak ostatnio w centrum Jeleniej Góry, kiedy pijany kierowca spowodował wypadek. Mając ponad promil alkoholu 39-latek wracał z imprezy o 5 rano i na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego Matejki wjechał centralnie w jadącego prawidłowo 50-latka.
- I co z tego, że pijakowi za kierownicą grozi teraz 5 lat więzienia? I co z tego, że dostał mandat? I co z tego, że teraz nie będzie miał długo prawa jazdy? I swoją drogą, co z tego, że ja jeżdżę wyjątkowo ostrożnie, skoro to we mnie ktoś wjeżdża?
Przez kogoś mogłem wylądować w szpitalu i np. być niepełnosprawnym do końca życia. Skutków jakiegokolwiek zderzenia nikt nie jest przecież w stanie przewidzieć - słyszymy.