W poniedziałek poseł Robert Obaz wraz z wiceprzewodniczącą Nowej Lewicy - Pauliną Piechną-Więckiewicz pojawili się w Cieplicach, by na konferencji prasowej odnieść się do zagrożeń, jakie wynikają ze zmiany przepisów dla uzdrowisk.
Jak przekonywał jeleniogórski poseł, lewica podjęła działania 2 miesiące temu, od spotkania z OPZZ.
Na spotkaniu związkowcy zwracali uwagę, że reforma dzieli pacjentów uzdrowisk na biednych i bogatych. Zgodnie z intencją reformy miało być zlikwidowane leczenie szpitalne uzdrowiskowe, które do tej pory było bezpłatne. Standardy świadczeń niemedycznych (zakwaterowanie i wyżywienie) były odgórnie ustalane, a teraz mają być uwolnione, więc uzdrowiska będą podnosić stawki. Szczególnie w bardziej popularnych kurortach będzie podział na biednych i bogatych - mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz.
Politycy przestrzegali, że mniejsze uzdrowiska będą miały problem z przetrwaniem. Może to dotyczyć również uzdrowisk z naszego regionu.
Udaliśmy się na spotkanie z inicjatorem ustawy, związanym z uzdrowiskami. Na komisji zdrowia też stanowczo protestowaliśmy. Rozmawialiśmy też z otoczeniem premiera, który zapewnia, że ta reforma nie wejdzie w życie - mówił Robert Obaz, który przyznaje, że reforma jest potrzebna, ale nie w takiej formie. - Wystąpimy do premiera z listem, aby potwierdził na piśmie (bo na razie to deklaracje słowne), że te przepisy nie wejdą w życie. Ta reforma może być zagrożeniem dla Cieplic, Świeradowa Zdroju czy Czerniawy Zdroju - dodał poseł.