Zajęcia z muzykoterapii w obecnej siedzibie nie sprawiają większego problemu, bo uczestniczy w nich tylko część podopiecznych stowarzyszenia.
- Problem pojawia się, kiedy chcemy zorganizować spotkania dla wszystkich, np. z okazji Dzień Dziecka, Andrzejek, Spotkania Opłatkowego, czy ostatnich Mikołajek – mówi Bożena Tarłowska. – Nie ma szans, by wszyscy zmieścili się na tych 36 metrach, które obecnie mamy (Całość ma 65mkw., ale pozostały metraż to toalety i magazynek). W ostatnich dniach z pomocą przyszła nam Ewa Lenart, która na spotkanie z Mikołajem zaprosiła nas do dawnego Polsportu przy ul. Karola Miarki 5. Ona uratowała nasze Mikołajki zapewniając lokum z prawdziwym mikołajowym fotelem, kominkiem, przy olbrzymiej choince, w bajkowej atmosferze. Rodzice przygotowali wiele atrakcji między innymi: zabawy, konkursy, karaoke, tańce, słodki poczęstunek i niespodziankę, sponsorowaną przez KFC. Dzieci popisywały się swoimi umiejętnościami wokalnymi i recytatorskimi. - Jesteśmy pod wrażeniem oprawy tej uroczystości – mówiły mamy niepełnosprawnych dzieci: Janina Karasiewicz, Helena Sielska i Kasia Marek. -
Nasze dzieci są szczęśliwe, a na tym głównie nam, rodzicom zależy – dodały.
Przedstawiciele stowarzyszenia dziękuję za ten gest, ale i nie ustają w poszukiwaniu stałego lokum.
- Naszym marzeniem jest mieć własny lokal na cele statutowe, o który ubiegamy się w urzędzie miasta – mówią Alicja Gargaś i Bożena Tarłowska. – Lokal, w którym moglibyśmy nie tylko organizować spotkania okolicznościowe, ale również prowadzić zajęcia np. teatralne czy plastyczne. Obiekt, w którym w przyszłości mogłyby powstać warsztaty terapii zajęciowej. Prezydent Marcin Zawiła zaproponował mam już kilka lokali, jednak musieliśmy z nich z rezygnować, bo nie nadawały się do użytkowania, a koszty ich remontów nie były na nasze możliwości finansowe – dodają.
- Zawsze korzystamy z czyjejś pomocy oraz życzliwości ludzi (tu ukłony również m.in. w stronę pani dyrektor Przedszkola nr 14 Joanny Konopki), wynajmujemy salę na większe uroczystości, ale w końcu chcielibyśmy mieć własny kąt. Potrzebujemy minimum 100 mkw. – dodają rodzice niepełnosprawnych dzieci.