Arcydzieło Goethego „Faust” stworzyło w kulturze niemieckiej swoisty fundament dla wielu późniejszych interpretacji ludzkich, historycznych, a nawet politycznych spraw. To filozoficzna przypowieść o peregrynacjach jednostki wybitnej, geniusza, po cywilizacji, różnych miejscach i epokach uwarunkowanych jego specyficznymi relacjami z Mefistofelesem. To także dramat o rozczarowaniu wiedzą i rozdarciu między idealizmem a skończonością i ograniczeniami, z którymi spotyka się człowiek. Ten sposób interpretacji podpowiada postawa głównego bohatera, którego ogarnia życiowa bezsilność, niemoc i nuda.
Maria Weber niczym nauczycielka przy tablicy spełnia w tym spektaklu funkcję służebną i odgrywa wszystkie postacie. Reżyserka Charlotte Sofii Garraway pocięła i poskracała niełatwy, bogaty tekst Goethego. Zastosowała zróżnicowane strategie ujęć, środki ekspresji i figury stylistyczne, m.in. groteskę, ironię i ludyczność. To właśnie groteskowy komizm, a nie tragiczna wzniosłość, dominuje w dramacie.
Postać Heinricha Fausta i jego postawa łączą się z odwiecznymi pragnieniami człowieka związanymi z nieśmiertelnością, poznaniem wszelkich tajemnic życia i śmierci, niezgodą na przemijanie i upływ czasu. Wyjątkowe staje się także dążenie człowieka do pozostania wiecznie młodym, nawet za cenę umowy z diabłem i zaprzedania mu swojej duszy – w utworze Goethego ma ono nastąpić w momencie wypowiedzenia formuły „Chwilo! Trwaj, jesteś piękna!”.
Dramat ma wymiar uniwersalny. Można w nim odnaleźć wiele kontekstów o charakterze kulturowo–filozoficznym oraz aksjologicznym, np. odniesienia do mitologii, alchemii, demonologii, nawiązania do dramatu szekspirowskiego i dramatu antycznego, konteksty barokowe i romantyczne, rozważania natury egzystencjalnej, w tym m.in. dotyczące postawy manichejskiej, rozważania na temat miłości, roli pamięci o przeszłości. Zapewne temat pojedynku Fausta i Mefistofelesa nigdy do końca nie zostanie zgłębiony – choćby powstawały same genialne przedstawienia i wielkie filmy. W tym właśnie tkwi podstawowa siła arcytragedii Goethego. I samego tematu.
Poniżej fragmenty wczorajszego spektaklu: