Powód? 29 grudnia to termin wyznaczony przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, kiedy ma się rozstrzygnąć kwestia powtórnego przeliczenia głosów w jednym z obwodów wyborczych w stolicy Karkonoszy.
Do błędów miało dojść w obwodowej komisji wyborczej nr 15, której członkowie przypisali omyłkowo głosy innemu kandydatowi niż ten, na którego głosowali wyborcy.
Jeśli sąd zdecyduje o powtórnym przeliczeniu głosów w tej komisji, w radzie dojdzie do przetasowań. Mandat straci Dorota Dobek z „Naszego Domu”, klubowa koleżanka Zofii Czernow, a pośród rajców zasiądzie kanclerz Kolegium Karkonoskiego Grażyna Malczuk z SLD. Jeśli tak się stanie, klub Lewica i Demokraci będzie drugą siłą w radzie (sześciu rajców). Platforma Obywatelska ma siedmiu przedstawicieli.
Osamotnioną radną pozostałaby wówczas właśnie Zofia Czernow. Jak się dowiedzieliśmy, nie przewiduje się raczej jej przejścia do innego ugrupowania.
Tymczasem powyborcze spory w regionie powoli są rozwiązywane. Jeleniogórski sąd okręgowy nie przychylił się do wniosku Roberta Tarsy, byłego wójta Podgórzyna, który wnosił o powtórzenie wyborów w gminie.
W listopadzie Tarsa przegrał bój o fotel wójta z Anną Latto. Uważał jednak, że do zwycięstwa kontrkandydatki przyczyniły się nieprawdziwe informacje o byłym wójcie rozpowszechniane w ulotkach kolportowanych przez komitet popierający Latto. Mimo sądowego nakazu, nie zostały one sprostowane.
Tarsa protestował także, ponieważ nie miał możliwości dostarczenia do domów wyborców 1400 wyborczych folderów dotyczących jego osoby. Zlecił to Poczcie Polskiej, lecz ta niespodziewanie wycofała się z wykonania zlecenia.
Sąd uznał te oraz inne argumenty za niewystarczające, aby wybory w gminie Podgórzyn powtórzyć.
Tarsa nie zamierza wnosić kolejnego odwołania.