Pożar wybuchł na parterze w pomieszczeniu, w którym był piec obok którego zgromadzony był opał i inne materiały łatwopalne. Widząc całą sytuację, małżeństwo zabrało dziewięciomiesięczną córeczkę i 10 –letniego syna do sąsiadki na piętrze. Z parteru ewakuowała się również inna lokatorka. Mężczyzna natomiast zaczął gasić ogień gaśnicą samochodową. W tzw. międzyczasie wezwał strażaków, wyniósł z budynku butle propan butan i odłączył dopływ prądu.
Dzięki temu ogień nie rozprzestrzenił się na cały budynek. Lokator przepłacił to jednak podtruciem dymem. Przybyli na miejsce strażacy ugasili pożar i wezwali pogotowie ratunkowe, którego zespół przebadał mężczyznę.
- W związku z tym, że na pierwszym piętrze było też trochę dymu, na czas akcji zarządziłem ewakuację dwóch dorosłych osób i dzieci – mówi st. kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Poważnie okopcone zostały trzy pomieszczenia, zniszczone przez pożar. są sprzęty i wyposażenie pomieszczeń. Trwa szacowanie strat – dodaje A. Ciosk.
W dwugodzinnej akcji udział wzięło 12. strażaków.