Obecnie na miejscu jest jeszcze jeden zastęp, który kontroluje pogorzelisko. Pożar został już jednak ugaszony. W budynku spłonęła część dachu i podłoga na piętrze oraz wiele ton fajerwerków. Uratowano trzy samochody, które odholowano sprzed budynku, stolarnię i hurtownię zabawek znajdująca się w tym samym budynku. Sprawę przejmie teraz policja, która – wraz z biegłymi z zakresu pożarnictwa – będzie prowadziła dochodzenie w sprawie przyczyny pojawienia się ognia.
Szacowane są straty. Wszystkie szczegóły i podsumowania akcji gaśniczej będą prowadzone dzisiaj i jutro. Pożar wybuchł wczoraj około godz. 14. Zmasowane działania straży pożarnej utrudniał trzaskający mróz. Nad ranem temperatura spadła do minus 20 stopni. Na szczęście nikt nie zginął. Jedynie czterech strażaków odniosło lekkie potłuczenia wskutek upadku po wybuchu fajerwerków.
Choć nie było ofiar, ten pożar był z pewnością jednym z najbardziej spektakularnych tego typu zdarzeń losowych w Jeleniej Górze. Największy żywioł ognia niemal doszczętnie strawił miasto w 1459 roku. Ocalał tylko kościół św. Erazma i Pankracego oraz murowany arsenał. Tamtą tragedię upamiętnia wmurowana w kamienicę przy ul. Konopnickiej tabliczka z łacińską inskrypcją: „Anno 1459 combusta est tota civitas” (W roku 1459 spłonęło całe miasto).