Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wydał prawomocny wyrok w sprawie przeciwko Kamili H., której w 2018 roku wolontariusze z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt odebrali zaniedbanego psa Marleya.
Sprawą tą jakiś czas temu zajmował się już jeleniogórski Sąd Rejonowy i skazał Kamilę H., właścicielkę zwierzęcia, za znęcanie się nad nim, na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania przez ten okres prac społecznych, a także orzekł przypadek psa, trzyletni zakaz posiadania wszelkich zwierząt, nawiązkę na rzecz Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt w wysokości 5000 zł, a także koszty sądowe sięgające kilku tysięcy złotych. Kobieta odwołała się od tego wyroku do Sądu Okręgowego, ten jednak w całości podtrzymał orzeczenie wydane w pierwszej instancji.
Pies w dniu odbioru z Osiedla Łomnickiego w Jeleniej Górze, gdzie mieszkał, był skrajnie zaniedbany, miał rozpadającego się guza nowotworowego wielkości melona, z którego sączyła się ropa – informują inspektorzy z DIOZ. - Skórę psa pokrywały liczne larwy much, bił od niego intensywny odór zepsutego mięsa, a w jego skołtunionej sierści było ponad 3 kg odchodów. Nad zwierzęciem latały tabuny much, a dodatkowo Marley był wychudzony z głodu. Pomimo wielokrotnych interwencji Straży Miejskiej z Jeleniej Góry, w sytuacji konającego psa nic się nie zmieniało. Zrozpaczeni sąsiedzi postanowili poinformować nas. Podczas interwencji oprawczyni odmówiła leczenia psa, a na do widzenia trzasnęła drzwiami przed nosami Inspektorów. W toku całego procesu nie przyznawała się do winy, twierdziła, że regularnie dbała o psa, wyprowadzała go na spacery, a także trzymała na kanapie w domu.
Zwierze w dalszym ciągu jest pod opieką DIOZ i przebywa w Ośrodku Ochrony i Ratowania Zwierząt DIOZ – Pałac w Dziwiszowie.