Zaproponowane zmiany dotyczą niektórych podatków od nieruchomości. - To, co zostało zaproponowane przez prezydenta to jest wypośrodkowanie tego, co moglibyśmy zrobić. Podatek od nieruchomości ma dwa finansowania: ten wpłacany przez ludzi i maksymalna stawka określona przez Ministra Finansów. Jeżeli zastosujemy maksymalną stawkę to budżet państwa dopłaci nam do tzw. subwencji zrównoważonej - tłumaczy Stanisław Dziedzic, przewodniczący Komisji Finansów i Budżetu. Średnio podwyżka ma wynieść 1.98 proc., co ma być nieznacznie odczuwalne dla przedsiębiorców. - W skali potrzeb miasta to bardzo znikomy procent i nie bardzo obciążający podatników, bo lepiej podnieść po kilka groszy systematycznie, niż po kilku latach dużą podwyżkę - stwierdził S. Dziedzic.
Obie komisje nie były jednomyślne, pozytywną opinię za podwyżką wydali m.in. Stanisław Dziedzic, Alicja Szklarska, Danuta Wójcik i Anna Bałkowska. Biorąc pod uwagę, że większość radnych dostała projekt uchwały dopiero tuż przed posiedzeniem komisji i nie miała czasu zagłębić się w jej meritum, wydaje się, że wynik głosowania na sesji zaplanowanej na 28 listopada jest sprawą otwartą.