Chodzi o brak możliwości wglądu na miejscu w prace z próbnego egzaminu maturalnego z matematyki, który uczniowie pisali jesienią. Do posła Zawiły dotarło sporo skarg maturzystów, którzy chcieli zanalizować prace, ale nie mogli tego zrobić, bo Centralna Komisja Egzaminacyjna nie udostępnia ich młodzieży spoza miejsc, które są siedzibą okręgowych komisji. – Mieszkańcy Jeleniej Góry i okolic maturę mogą zobaczyć, owszem, ale tylko we Wrocławiu – mówi Marcin Zawiła.
- Przy obecnych możliwościach nie widzę przeszkód, aby prace zeskanować i pozostawić do wglądu, na przykład, na odpowiednich stronach internetowych, do których dostęp mieliby zainteresowani. Sieć jest obecnie w każdej szkole. Żaden to problem – wyjaśnia parlamentarzysta. W nadziei na rozwiązanie kłopotu wysłał pismo do prof. dr hab. Krzysztofa Konarzewskiego, dyrektora CKE. Otrzymał lakoniczną odpowiedź, że to, co sugeruje, jest niemożliwe, ponieważ wyklucza to takie, a takie rozporządzenie ministra edukacji narodowej.
– To przykład bezdusznej biurokracji w procesie wychowawczym, który na pewno młodzieży nie służy – powiedział rozeźlony Marcin Zawiła i wysłał obszerne pismo do minister Katarzyny Hall, której sugeruje wyciągnięcie konsekwencji personalnych. – Proszę o rozważenie, czy odpowiedni ludzie piastują stanowiska w CKE – napisał poseł.