– Poprosiłem biuro prezydenta o sporządzenie Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2010- 2013 oraz o nakreślenie budżetu zadaniowego z konkretami – powiedział R. Prystrom na poniedziałkowej konferencji prasowej. Przegłosowany przez radę miasta w miniony wtorek budżet polityk WM określił jako działanie perfidne i „jazdę po bandzie”.
– Przy budżecie zadaniowym wiadomo, na co i od kogo będą pochodziły przeznaczone na daną inwestycję pieniądze. Tymczasem miejski plan finansów to tylko założenia, że takie pieniądze będą. Nie ma w nim konkretów, a 100 milionów złotych deficytu fatalnie rokuje miastu na przyszłość – mówił Robert Prystrom. – Założenia, że miasto może uzyskać spore pieniądze ze sprzedaży mienia komunalnego (pod młotek ma iść, między innymi, Dom Dziecka przy ulicy Długiej), są nierealne. Nie ma żadnych gwarancji, że ktoś tę nieruchomość kupi. Podobnie można powiedzieć o Baszcie Grodzkiej, z której sprzedaży dochód także ma być budżetowym zastrzykiem – usłyszeliśmy.
Robert Prystrom podkreślił też, że „pieniądze leżą na ulicy, tylko trzeba je podnieść”. Powtórzył po raz kolejny, że miasto wciąż nie wyegzekwowało długu, który firma budująca galerię przy ulicy Kilińskiego przejęła po spółce, która do 2002 roku miała tam wybudować podobny obiekt. – Jest na to umowa notarialna i nie trzeba dużo formalności, aby – wraz z odsetkami – uzyskać prawie dwa miliony złotych – powiedział kandydat na prezydenta Jeleniej Góry.
Zaznaczył, że nie wszystko w budżecie jest złe. – Stawiam na rozkręcenie Cieplic i adaptacja zabudowań pocysterskich oraz wykorzystanie wód termalnych to właściwy kierunek. Brakuje wciąż konkretów. Nie ma szacunkowych rachunków ekonomicznych, na ile – na przykład – termy będą opłacalne – mówił. Robert Prystrom dał urzędowi miasta miesiąc na odpowiedź, czy powstanie Wieloletnia Prognoza Finansowa. – Taki dokument jest w tym wyborczym roku koniecznością. Następna władza już w przyszłym roku będzie miała spory problem, jeśli radni zostawią ją z takim budżetem. Korekty będą niezbędna. To perfidne działania – dodał lider Wspólnego Miasta.
Prystrom jednocześnie zdystansował się od poparcia Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Osób Bezrobotnych, które chce zorganizować referendum w sprawie odwołania władz Jeleniej Góry. – Głównym powodem są słuszne pretensje o złą gospodarkę wodą i pewne bezprawne działania Wodnika, ale na takie referendum jest za późno i miasta nie stać na jego organizację w roku wyborczym. Niech o przyszłości władz rozstrzygną mieszkańcy przy urnach podczas wyborów – powiedział Robert Prystrom.
Potwierdził jednocześnie, że sam będzie kandydował. Jego sztab działa od września. Powstała też specjalna strona internetowa. – Nie chcę, aby to była kampania festiwalu obietnic. Tych już nam starczy. Skupimy się na tym, co rzeczywiście w mieście będzie można zrobić – zapowiedział prezes Wspólnego Miasta.