Rzepin to niewielkie miasteczko w województwie lubuskim, w powiecie słubickim (liczba mieszkańców nieco ponad 6,5 tys.). Przepływająca przez tą miejscowość rzeka Ilanka jest źródłem nazwy klubu sportowego, który w tym sezonie jest beniaminkiem III-ligi dolnosląsko-lubuskiej. Podobnie jak w przypadku Jeleniej Góry, w herbie Rzepina znajduje się jeleń, zatem pojedynek w ramach 17. kolejki czwartej klasy rozgrywkowej piłki nożnej w Polsce miał swoją symboliczną wagę.
Jak się okazało, jeleń ze Złotniczej 12 zdecydowanie przewyższał przybyszy spod granicy polsko-niemieckiej. Jedynie w pierwszej połowie, gdzie niewiele działo się na boisku goście mogli mieć nadzieję na korzystny rezultat. Strzelcem jedynej bramki w pierwszych 45 minutach był Marcin Kraśnicki (31').
Po zmianie stron przewaga piłkarzy ze stolicy Karkonoszy stawała się coraz bardziej widoczna. Każdy atak gospodarzy siał postrach w szeregach obronnych Ilanki, ale w wysokiej formie byli Maciej Firlej i Łukasz Kusiak, którzy wypunktowali przeciwników. W 53. minucie „Kusy” stojąc twardo na murawie sprytnie kierował głową piłkę na długi słupek bramki strzeżonej przez Tumaszyka i było już 2:0. Pięć minut później padł kolejny gol – tym razem Firlej wprowadził w pole karne Kusiaka, a ten zagrał na czystą pozycję do Sareły, który wpakował futbolówkę do pustej bramki. W 63. minucie wynik ustalił Łukasz Kusiak wykorzystując kolejna asystę Maćka Firleja. Więcej goli nie padło, choć okazji kilak było i jak przyznał trener Artur Milewski – 4:0 to najniższy wymiar kary jaki Karkonosze mogły wymierzyć ekipie z Rzepina. Szkoleniowiec gości Kamil Michniewicz również nie ukrywał, że wygrał zespół lepszy.
Karkonosze Jelenia Góra - Ilanka Rzepin 4:0 (1:0)
Widzów: 100.