Niestety jeleniogórzanki przegrały kolejny mecz, tym razem w Koszalinie z miejscowym AZS Politechnika, dwoma bramkami.
Jedynym pocieszeniem z tej porażki jest walka do końca naszych dziewcząt o zwycięstwo i to, że rozegrały tam najlepsze spotkanie w tym sezonie. To może być pocieszające na przyszłość, ale punktów dalej brak i jeleniogórzanki są nadal na dziewiątym miejscu w tabeli.Jednak najbardziej cieszy dużo lepsza gra w obronie, przy czym na dobrym wreszcie poziomie zaprezentowały się obie bramkarki, a z tym do tej pory było najgorzej.
Niestety dla naszego zespołu jeszcze lepiej spisywała się na tej pozycji golkiperka gospodyń – Iwona Łącz, która kilka razy obroniła w pojedynkach sam na sam z naszymi zawodniczkami i można powiedzieć, wygrała ten mecz, który toczył się przez prawie cały czas na zasadzie: bramka za bramkę. Jednak miejscowe wspomagane przez gorący doping licznej widowni miały inicjatywę.
Dlatego na początku drugiej połowy gospodynie prowadziły w 40 min. czterema bramkami 20:16. Nasze dziewczyny ciągle dążyły do wyrównania wyniku, ale miejscowe kontrolowały grę i nie dopuściły do tego.
Zdzisław Wąs, który wziął pod opiekę linię obrony w zespole powiedział, że to co wyprawiała 38 – letnia I. Łącz było niepojęte. Ponadto cała drużyna gospodyń zagrała mądrzej i zachowała więcej zimnej krwi, dlatego wygrała w tym meczu.
- Jestem dobrej myśli, jeśli nasze dziewczyny tak zagrają w następnych spotkaniach będziemy już wygrywać. Kiedyś w końcu musimy zacząć wygrywać i sądzę, że zaczniemy od najbliższego spotkania z AZS AWF Gdańsk – powiedział Z. Wąs.
AZS Politechnika Koszalin - Carlos Astol Jelenia Góra 28:26 (15:13)
Carlos Astol: Aleksandra Baranowska, Danuta Skompska, Marta Gęga 8, Anna Fursewicz 6, Marta Dąbrowska 3, Marta Oreszczuk 3, Mirella Kaczyńska 2, Irina Latyszewska 2, Marzena Stochaj 1, Agnieszka Kocela 1, Monika Odrowska, Anna Polonkai, Sabina Kobzar, Olena Pylypiuk.