Pierwsza kwarta prawie na remis. Jeleniogórzanki przegrywały po pierwszych dziesięciu minutach 11:13,w drugiej odsłonie szczególnie po słabej skuteczności, jeleniogórzanki przegrywały różnicą 17 punktów ,a styl gry podopiecznych Miodraga Gajicia odbiegał od doskonałości. Najgorzej było w trzeciej kwarcie, gdzie jeleniogórzanki przegrały wysoko 8:20. Tylko w czwartej kwarcie, Finepharm zdołał się podnieść i wygrał tą kwartę, lecz na wyrównanie w tym meczu było już za późno.
Mecz z przedostatnią drużyną tabeli, tylko na początku był wyrównany. Jeleniogórzanki prowadziły 3:0, lecz po chwili przegrywały już 3:6. „Nasze” próbowały gonić wynik , lecz na remis nie starczyło czasu w tej kwarcie i jeleniogórzanki po dość niemrawych dziesięciu minutach przegrywały z ŁKS-em 11:13.
W drugiej odsłonie tego meczu, tylko na początek mógł się podobać kibicom.. Zdobywając sześć punktów z rzędu, jeleniogórzanki prowadziły nawet w tej partii – 17:15. Później w naszym zespole panowała niemoc strzelecka. Dramat jeleniogórzanek rozegrał się między trzecią, a ósmą minutą, gdzie żadna z zawodniczek jeleniogórskiego zespołu nie zdobyła ani jednego punktu. W tym czasie rywalki wyszły na prowadzenie 29:19 i chcąc myśleć o zwycięstwie w tym meczu, jeleniogórzanki musiały „coś” zmienić w swojej grze. Niestety niepotrzebne faule oraz nerwy zawodniczek tylko pogorszyły sytuację Finepharmu i do przerwy jeleniogórski zespół przegrywał na własnym parkiecie 22:39.
W trzeciej kwarcie ,jeleniogórzanki również nie prezentowały się najlepiej. W naszym zespole wciąż panowała słaba skuteczność rzutowa i jeleniogórzanki nie potrafiły nawiązać walki z rozkręcającymi się z minuty na minutę rywalkami. W końcówce tej odsłony jeleniogórzanki niemal stanęły i nie potrafiły odpowiedzieć celnymi rzutami, czy to zza linii 6,25 m, czy zza linii rzutów osobistych. W efekcie podopieczne Miodraga Gajicia przegrywały już 30:59.
Czwarta kwarta fatalnie zaczęła się dla jeleniogórzanek, które straciły jedną ze swoich najlepszych zawodniczek. Joanna Szymczak – Górzyńska - już w pierwsze minucie czwartej kwarty, zmuszona była opuścić plac gry za komplet pięciu fauli i sytuacja Finepharmu jeszcze bardziej się skomplikowała.
Mimo to jeleniogórzanki w końcu zaczęły grać na najwyższych obrotach. Na parkiecie świetnie radziła sobie Natalia Niewrzawa, która popisywała się celnymi rzutami za trzy i dwa punkty.
Niestety w końcówce Maxann Reese była zmuszona zejść z parkietu za 5 popełnionych fauli i gra jeleniogórzanek nieco zwolniła. Pomimo to, jeleniogórskie koszykarki potrafiły wygrać ostatnią kwartę, lecz na pewno nie mogą zaliczyć tego spotkania do udanych.
Finepharm KK Jelenia Góra - ŁKS Siemens AGD Łódź 54:77 (11:13, 11:26, 8:20, 24:18)
KK: Magdalena Skorek 20, Maxann Reese 13, Joanna Szymczak - Górzyńska 10, Natalia Niewrzawa 5, Joanna Kędzia 4,Holie Meredith 2, Dorota Wójcik, Agnieszka Kret, Dorota Arodź,