Poszkodowany jest doświadczonym monterem przy budowie tego typu zjeżdżalni, a mimo to spadł z kilkumetrowego słupa. Pierwszej pomocy robotnikowi udzielili pracownicy Ochotniczej Straży Pożarnej, znajdującej się w sąsiedztwie miejsca, gdzie zdarzył się wypadek. Z podejrzeniem poważnego urazu kręgosłupa 33-letni mężczyzna trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze. Na miejsce zdarzenia przyjechał inspektor Powiatowej Inspekcji Pracy oraz funkcjonariusze Policji. Ustalono, iż robotnik wykonywał swoje obowiązki bez pasów zabezpieczających, które przytrzymały by go w czasie upadku.
Tym razem okazało się, że rutyna i brak przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa doprowadziły do tak nieszczęśliwego wypadku. Monter był pracownikiem jednej z firm podwykonawczych, która ponosi odpowiedzialność za to zdarzenie. Zleceniodawca budowy urządzenia, czyli inwestor przeprowadził już z podwykonawcą rozmowę wyjaśniającą. Inspekcja pracy nie wstrzymała dalszej budowy zjeżdżalni grawitacyjnej. Prace były kontynuowane jeszcze tego samego dnia. Deszczowa pogoda spowodowała opóźnienie w stosunku do harmonogramu prac, ale inwestor zapewnia, że urządzenie zostanie oddane do użytku w tym roku.
Tor zjeżdżalni będzie umieszczony na maksymalnej wysokości 5 metrów. Wjazd sanek zaplanowano na tzw. ślimaka, który wraz z mostkami zostanie wybudowany na fundamentach. Pozostałe elementy będą umocowane na prawie metrowych gwoździach. Postęp prac przy budowie zjeżdżalni jest coraz bardziej widoczny, szczególnie od strony ul. Jedności Narodowej. W tym pośpiechu nie można jednak zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, których nieprzestrzeganie może doprowadzić do kolejnych nieszczęśliwych wypadków zarówno pracowników firmy podwykonawczej, jak i przechodzących obok miejsca budowy osób.