Błąd w obliczeniach pojawił się w 2010 r., gdy Sejm obniżył średnią stawkę diet.
– W 2013 r. radni zostali poinformowani o wypłaconych nadwyżkach, lecz wtedy uznali, że tak jak pracodawca wypłaca nadwyżkę i pracownik nie musi tego oddawać, tak i oni nie będą musieli zwracać tych pieniędzy. Natomiast Miasto nie może samo potrącić pieniędzy z kolejnych diet radnych, bez ich zgody – wyjaśnił burmistrz.
Jednak kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej wykazała, że radni będą musieli oddać pieniądze, każdy w wysokości prawie 600 zł, a przewodniczący ponad 1200 zł. Jeśli tego nie zrobią, Miasto będzie zobowiązane wystąpić na drogę sądową.
– Oczywiście można zwrócić te pieniądze w ratach. Już mam informację, że część radnych zadeklarowała chęć potrącenia tych pieniędzy z diet, a jeden sam wpłacił należność. Sądzę, że wszyscy radni rozliczą się z Miastem i nie będziemy musieli korzystać z drogi sądowej – powiedział Witold Rudolf.
Filmik Telewizji StrimeoTV