Rafał Dutkiewicz zaznaczał, że poparcia Zbigniewowi Ładzińskiemu udziela nie tylko w imieniu własnym, ale również w mieniu 30 prezydentów Unii Miast „Obywatele do Senatu”.
– Poprzez to poparcie chce prosić mieszkańców regionu o głosowanie na Zbigniewa Ładzińskiego, bo jestem absolutnie przekonany, że jest to najlepszy kandydat, jakiego Państwo macie w regionie. Jest to człowiek tutaj zakorzeniony, o niezależnym myśleniu, bardzo dobrze zorientowanym w lokalnych problemach. Jest to człowiek, który już bardzo wiele zrobił dla Jeleniej Góry i okolic, i jeśli zostanie senatorem, będzie mógł zrobić jeszcze więcej. Postawcie Państwo na sprawdzonych ludzi, którzy swoją postawą pokazywali, że potrafią coś osiągnąć – powiedział Rafał Dutkiewicz.
Prezydent Wrocławia, który poparł ośmiu takich kandydatów z Dolnego Śląska, dodał, że do stworzenia klubu w Senacie, trzeba mieć siedmiu senatorów, a by dysponować inicjatywą ustawodawczą potrzebny jest 10-osobowy skład i takiego życzyłby sobie w wynikach nadchodzących wyborów.
Na pytanie, czy nie był rozczarowany, że tak silny kandydat, jak Marek Obrębalski nie zebrał wymaganych dwóch tysięcy głosów, odpowiedział:
– Problem, który dostrzegamy w całej Polsce nie tylko dla naszego ruchu, dotyczy przekonania, że zebranie dwóch tysięcy podpisów nie powinno stanowić żadnego problemu. Kandydaci, którzy zabrali się zbyt późno i ze zbyt małym zapałem do tego przedsięwzięcia, przekonali się, że wyborcy dużo większą wagę przywiązują do swojego podpisu i znają jego wartość. Są też niechętnie nastawieni do popierania polityki uprawianej zawodowo. Z. Ładziński zebrał natomiast ponad 6 tys. podpisów i jest to jeden z najlepszych wyników w Polsce - mówił Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Szef Wrocławia szczegółowo wyjaśniał też, dlaczego wyborcy powinni głosować na kandydatów niezależnych. racając do historii i wyborów z roku 1989 roku, tłumaczył, że Senat został reaktywowany jako instytucja kontrolna, a jego istotą ma być umiejętność przeciwstawienia się decyzjom Sejmu.
– Dwie izby parlamentarne są dobrym pomysłem i funkcjonują w wielu zachodnich demokracjach. Jeśli jednak Senat ma sprawować funkcję kontrolną, to musi czasami umieć powiedzieć Sejmowi „nie”. Jeżeli natomiast Sejm i Senat są wybierane podobnie na zasadzie nominacji partyjnych, to pewien układ dominujący w Sejmie, może się powtórzyć w Senacie. Nie oceniam poszczególnych senatorów, ale wiem, że obowiązuje ich dyscyplina i lojalność partyjna. Dla demokracji w Polsce byłoby lepiej, gdyby Senat potrafił być mniej pokorny, a może być mniej pokorny właśnie przez niezależnych senatorów – mówił.