Jak co roku uczestnicy manewrów odbyli trzy dni szkoleń w różnych miejscach.
- Wykład teoretyczny o działaniach w zdarzeniach z dużą liczbą poszkodowanych poprowadził komendant powiatowy straży pożarnej z Zawiercia, który był dowódcą podczas katastrofy kolejowej pod Szczekocinami – informuje st. kpt. Andrzej Ciosk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
– Następnie uczestnicy przeszli szkolenie nocne w okolicach Borowic, a po nim szkolenia dzienne m.in. w Kowarach – dodaje instruktor z ramienia organizatorów.
W piątek (3.06), w okolicach Kowar i w Ściegnach, doskonalono umiejętności ratowania życia ofiar pożaru z dużą liczbą poszkodowanych, a także wypadku komunikacyjnego i ataku terrorystycznego. – Były też przypadki postrzału, ukąszenia żmii oraz najbardziej spektakularne – amputacja kończyn podczas prac leśnych – wymienia Andrzej Ciosk. – Pozorantami tych zdarzeń byli uczniowie szkoły z Wałbrzycha i jeleniogórskiego „Mechanika” oraz dwie osoby niepełnosprawne, które naprawdę nie mają nóg: strażak z Kątów Wrocławskich Sławomir Wilczyński i Danuta Bujok, reprezentantka Polski w siatkówce na siedząco – dodaje A. Ciosk.
Cel manewrów jest niezmienny od lat. - to doskonalenie pierwszej pomocy w realnych sytuacjach – podsumowuje oficer prasowy KM PSP w Jeleniej Górze.