Anestezjolog Robert Pietryszyn oraz trzech ratowników medycznych - Tomasz Górecki, Ewa Redzisz i Dawid Dudzik, okazali się najlepsi na III Regionalnych Mistrzostwach w Ratownictwie Medycznym i Drogowym Polski Południowo-Zachodniej.
Zawody odbyły się w miniony weekend we Wrocławiu. Nasi mistrzowie nie mieli zbyt łatwego zadania, a mimo to pokonali ponad dwadzieścia drużyn i wywalczyli sobie bezkonkurencyjne zwycięstwo.
– Bardzo cieszymy się z wyniku, zwycięstwo jest dużym zaskoczeniem – powiedział nam Robert Pietryszyn, pielęgniarz anestezjolog ze zwycięskiej załogi.
Podczas zawodów oceniane były przede wszystkim zgodność postępowania z aktualnie obowiązującymi standardami, ale także zorientowanie się w symulowanej sytuacji i perfekcja wykonania. Każdy zespół musiał przystąpić do siedmiu zadań w tym jednego nocnego.
Trzeba było poradzić sobie z szybkim badaniem urazowym dwóch osób z ranami postrzałowymi. Wejść na górę Wieżycę z całym osprzętem ratowniczym i na szczycie pomóc matce z 7 miesięcznym dzieckiem we wstrząsie anafilaktycznym.
Były też: test wydolnościowy organizmu (Harwardzki), pokonanie toru sprawnościowego, oraz wykazania się wiedzą z zakresu medycyny ratunkowej i wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji z 2005 roku.
Nocna pomoc polegała na czynnościach ratunkowych u pacjenta, u którego doszło w trakcie bójki do przecięcia tętnicy udowej.
W trakcie zawodów ratownicy działali w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistych. Czasami było jeszcze trudniej niż w rzeczywistości, np. gdy podczas zainscenizowanych zdarzeń, w których wokół było sporo dymu, płonęło rozlane paliwo, trwała strzelanina, eksplodowały petardy i napierali gapie.
Majowe zawody pogotowia ratunkowego były jednocześnie eliminacjami do VI edycji Mistrzostw Polski w Ratownictwie Medycznym i Drogowym, organizowanych przez Instytut Ratownictwa Medycznego, które odbędą się w Olsztynie we wrześniu. To właśnie tam nasi ratownicy będą mieli okazję potwierdzić swoją wiedzę i umiejętności z zakresu ratowania ludzkiego życia.