Zadba o to Polska Gazeta Wrocławska, która ogłasza w środowym wydaniu rozpoczęcie tworzenia katalogu zniszczonych dworców kolejowych. Gazetę porusza marazm PKP, które – jak pies ogrodnika – same nie remontują swojej własności, lecz także nie pozwalają na przejęcie jej przez samorządy.
- Żaden dolnośląski wójt, burmistrz, ani prezydent nie okazał się jeszcze tak odważny, jak wójt gminy Węgierska Górka na Żywiecczyźnie, który złożył doniesienie do prokuratury w sprawie tamtejszego dworca. Uznał, że chyląca się ku ruinie budowla może zagrozić życiu ludzi – czytamy w PGWr.
Dziennik wymienia kilka stacji, które niegdyś były powodem do dumy, a dziś są godnymi pożałowania ruinami tylko i wyłącznie z winy właściciela, który zaniedbał ich remontu. Takich dworców, oczywiście, nie brakuje w regionie jeleniogórskim. Długo by można wymieniać: stacje w Jeleniej Górze, Cieplicach, Sobieszowie, Szklarskiej Porębie, Marciszowie.
Praktycznie wszędzie, dokąd jeszcze jeżdżą pociągi, oraz tam – gdzie już jeździć przestały – stacje kolejowe straszą. Mamy nadzieję, że akcja PGWr okaże się skuteczna.