Prezydent Jeleniej Góry zwrócił uwagę, że Miasto wyszło praktycznie z długów wobec wspólnot mieszkaniowych, które sięgały kilkunastu milionów złotych. Ponadto sprzedawanych jest ponad 100 mieszkań rocznie, a wspólnoty z budynków wpisanych do rejestru zabytków otrzymują w ramach konkursów dofinansowanie do remontu z miejskich środków. - Mamy też dużą liczbę elewacji w mieście, które w ramach termomodernizacji uzyskały dofinansowanie. Mamy też liczne przykłady wspólnot, które samodzielnie podejmują się trudu remontów kamienic - mówił Marcin Zawiła.
Dzięki rozstrzygnięciu programu rewitalizacyjnego w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Aglomeracji Jeleniogórskiej, przy Al. Wojska Polskiego dawny blask odzyska 18 budynków, a na terenie Jeleniej Góry w sumie 28 budynków.
- Moja firma stworzyła trzy pakiety, które objęły 10 budynków i wszystkie dostały dotację - powiedziała obecna na konferencji prasowej Hanna Tyszkiewicz z Zarządzania Nieruchomościami "Południe". - Ciężko było pozyskać te środki, ale się opłaciło. Ten remont nie byłby możliwy, gdyby nie ta dotacja, bo w tych budynkach mieszkają ludzie starsi i nie stać ich, aby w całości finansować tak poważne remonty - dodała przedstawicielka zarządcy nieruchomościami.
W ramach rewitalizacji planowane jest osuszanie murów, remont elewacji, dachów, instalacji elektrycznej i gazowej oraz klatek schodowych. Poza Aleją Wojska Polskiego dofinansowanie otrzymały też niektóre budynki: przy ul. Barlickiego, Cieplickiej, Jagiellońskiej, Placu Piastowskiego, Mickiewicza, Pocztowej, Armii Krajowej i Wyczółkowskiego. Rewitalizacji zostaną poddane także: kowarska Starówka, a także budynki we Wleniu, Mirsku, Piechowicach, Gryfowie Śląskim, Wojcieszowie i Świerzawie.
Głównym beneficjentem programu będą wspólnoty mieszkaniowe. - To ich zasługa, bo bez dobrze złożonych wniosków nie byłoby tego dofinansowania - podkreślił Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta miasta. - Konkurs został rozstrzygnięty, ale niestety dwie nieruchomości z Jeleniej Góry dostały negatywną decyzją. Mam jednak nadzieję, że się odwołają, bo środki finansowe jeszcze zostały w puli - dodał J. Łużniak.