Dla zawodniczek Sambora mecz z naszą drużyną był spotkaniem ostatniej szansy. Gospodynie aby zachować choć matematyczne szanse utrzymania się w Superlidze, musiały wygrać, lecz nasze dziewczyny postawiły bardzo
wysoko poprzeczkę. KPR zagrał konsekwentnie i po profesorsku punktował po błędach beniaminka tegorocznych rozgrywek. W miarę wyrównana walka trwała do 12 minuty, kiedy to KPR prowadził 8:6, ale później nasze
dziewczyny całkowicie przejęły inicjatywę i zdominowały gospodynie. W ataku brylowało trio ze stolicy Karkonoszy Kocela, Załoga, Dąbrowska, które łącznie zdobyły aż 24 bramki. Warto także podkreślić dobry występ Natalii Tórz, która po blisko 2-letniej przerwie spowodowanej kontuzjami, powraca do gry.
- Dzisiaj zagraliśmy dobre zawody. Dziewczyny grały dobrze w ataku i co najważniejsze bardzo konsekwentnie. Można mieć nieco pretensji za zbyt dużą stratę bramek, ale przy prowadzeniu 10-12 bramkami, po prostu odpuszczały rywalowi i nie podejmowały walki kontaktowej. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z wygranej i kolejnych punktów - powiedziała zaraz po meczu Dila Samadowa, trenerka naszych szczypiornistek.
Teraz zawodniczki Superligi czeka dwutygodniowa przerwa, a po niej rozpoczyna się rywalizacja w play-off i play-out. W ramach tej rundy, KPR zmierzy się w walce o utrzymanie z AZS-em Wrocław, Samborem Tczew i Zgodą Ruda Śląska. Sytuacja KPR-u jest na tyle dobra, że ma on już zagwarantowane 10 miejsce, dająca pewność gry w barażach z jedna z drużyn I-ligi. Dlatego też, pozostaje nam walka o 9 pozycję z akademiczkami z Wrocławia. Najbliższy mecz, właśnie w stolicy Dolnego Śląska, KPR zagra 19 marca.
Sambor Latocha Tczew - KPR Jelenia Góra 30:41 (14:21)
Sambor: Rostankowska - Czarnecka 10, Jakubowska 3, Waldowksa 1, Belter 6, Musiał 1, Zagrodzka 3, Jezierska 4, Kordunowska 2, Sobieraj,
KPR: Szalek, Kozłowska - Odrowska 3, Buklarewicz 6, Kocela 8, Załoga 8, Dąbrowska 8, Konsur 4, Fursewicz 4, Tórz, Kubicka, Muras