Gwiazda Szeryfa Praw Dziecka została wręczona z okazji święta, które przypada w niedzielę – 20 listopada. Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka upamiętnia uchwalenie Deklaracji Praw Dziecka w 1959, a także uchwalenie Konwencji o Prawach Dziecka w 1989.
Jest to symboliczne odznaczenie dla osoby dorosłej, która wyróżnia się swoją postawą wobec dzieci – dba o ich bezpieczeństwo, rozwój intelektualny i emocjonalny, wspiera w rozwiązywaniu problemów, służy radą i pomocą zawsze wtedy, gdy tego one potrzebują – wyjaśnia Piotr Grosman, opiekun szkolnego klubu UNICEF–u.
To wyjątkowe wyróżnienie przyznano klaunowi Rufiemu Rafiemu za działania przynoszące dzieciom radość, wstawianie się za dziećmi i upominanie się o ich prawa. Choć kojarzony jest głównie z gościnnych występów podczas imprez plenerowych, w tym kilku edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze, na co dzień pracuje z osobami dorosłymi z doświadczeniem kryzysu psychicznego i z międzynarodową Organizacją Red Noses International (Czerwone Noski Klown w Szpitalu). Z kolei jako Doktor Papuć odwiedza najmłodszych pacjentów przebywających w szpitalach.
Laureat Gwiazdy Szeryfa Praw Dziecka UNICEF podkreślił, że praca klauna–terapeuty czy jako performera w teatrze „Czerwona Walizka”, którego odbiorcami są szczególnie dzieci, ma dla niego wyjątkowe znaczenie.
To moje życie i pasja. A ta nagroda to zwieńczenie jakiegoś okresu mojej pracy. Satysfakcję przynoszą reakcje maluchów po występach. I to jak one przeżywają. Bardzo się cieszę, gdy dzieci „wkręcają się”. Cenna jest też radość, gdy mogą porozmawiać. To dla mnie przyjemność i w takich momentach wiem, że moja praca nie idzie na marne, ma sens. Chcę zawsze do swojej postaci dodać jak najwięcej od siebie – mówi nagrodzony klaun Rufi Rafi.
Z wykształcenia jest pedagogiem i animatorem kultury. Ukończył Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagiellońskiego oraz Akademię Teatru Alternatywnego przy Instytucie Grotowskiego. Od zawsze był zafascynowany cyrkiem i teatrem formy. Oglądał wszystkie retransmisje gal w Monte Carlo i przesiadywał godzinami przy namiocie cyrkowym.