Na wtorek (22.03) w jeleniogórskim sądzie zaplanowana jest pierwsza rozprawa 30–letniego Piotra G., który usłyszał zarzut działania ze szczególnym okrucieństwem. Według aktu oskarżenia, mężczyzna oblał łatwopalną substancją, a następnie podpalił dwie osoby. Poszkodowani zmarli. Oskarżony nie przyznaje się do winy i twierdzi, że został „wrobiony” w podwójne zabójstwo.
Jak już pisaliśmy, do tragedii doszło 13 kwietnia 2015 roku w jednym z kasyn w Zgorzelcu. Jak wynika z ustaleń policji i prokuratury, to były porachunki między dwoma grupami zajmującymi się rozprowadzaniem narkotyków. Jednak jeden z podpalonych mężczyzn był przypadkową ofiarą.
Piotr G. nie przyznaje się do podpalenia mężczyzn. Twierdzi, że zrobiono z niego kozła ofiarnego. – Ja położyłem zapalniczkę na blacie, ten za ladą ją złapał, chciałem mu ją wyrwać i wtedy ona się zapaliła – tłumaczył oskarżony. Czy są uwierzy w tę wersję wydarzeń? Przekonamy się niebawem. Sprawcy, który był już karany za rozbój i kradzieże, grozi dożywocie.