Poszkodowana opalała się nad wodą, kiedy niespodziewanie potrąciło ją auto zjeżdżające ze skarpy.
- Samochód pozostawiony na poboczu nie był właściwie zabezpieczony – powiedział nam na miejscu podinsp. Tomasz Szczurowski, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. – Obecnie czekamy na ocenę lekarzy o stanie pacjentki i od tego będą uzależnione nasze dalsze czynności. Z pomocą straży pożarnej będziemy próbowali jak najszybciej wyciągnąć pojazd z rzeki, ponieważ mogą z niego wyciec płyny, co stanowiłoby zagrożenie dla kąpiących się, a dzisiaj przy tej pogodzie jest tu kilkaset osób – dodał funkcjonariusz.
Młody kierowca z Kowar (21 lat) zapewnia, że zaciągnął ręczny hamulec. - Nie wiem co się mogło stać – mówił przejęty. - Auto stało, tak jak wszystkie inne, być może „wyskoczył bieg” – dodał 21-latek, który w tym roku pierwszy raz przyjechał w to miejsce nad wodę.
Samochodów zaparkowanych tuż przy skarpie było dzisiaj więcej.
- Obecnie ustalamy właściciela terenu, z którego odjechał samochód – mówi podinsp. Tomasz Szczurowski. - Tymczasem apelujemy do kierujących: wiemy, że jest upał i każdy chciałby jak najszybciej dostać się do wody, ale zanim do niej wejdziemy, należy dokładnie sprawdzić czy pozostawiony samochód jest właściwie zabezpieczony. Szczególną uwagę trzeba też zachować przy wyjeżdżaniu z tego miejsca, bo droga główna jest bardzo ruchliwa i nietrudno o zderzenie. Apel kierujemy przy okazji do kąpiących się: prosimy o rozwagę i niespożywanie alkoholu w wodzie – dodaje naczelnik wydziału prewencji.