Na terenie miasta i powiatu nadal nie ma potwierdzonego przypadku zachorowania na COV–19, jednak są osoby hospitalizowane, poddane kwarantannie oraz pod nadzorem.
Cztery osoby są hospitalizowane - trzy próbki na pewno są ujemne, jedna jest w trakcie badania. Mamy 107 decyzji o kwarantannie, a pod nadzorem epidemiologicznym są 74 osoby - powiedziała Ewelina Gronczewska, asystentka w sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jeleniej Górze.
Wspomniane osoby hospitalizowane przebywają na oddziałach zakaźnych w Wałbrzychu i Bolesławcu. Z kolei osoby poddane kwarantannie nie mogą wychodzić z domu, co kontroluje policja. To właśnie z powodu licznych powrotów z zagranicy liczba osób poddanych kwarantannie wzrosła. Co zatem z rodzinami powracających do kraju?
Obecnie czekamy na decyzję, bo osoby wracające z zagranicy są objęte kwarantanną, natomiast co do rodzin - mamy dostać wgląd do list osób, które przekroczyły granicę i na ten podstawie będziemy ustalać z kim mieszkają i wydawać takie decyzje - tłumaczy przedstawicielka Sanepidu. - Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, sytuacja zmienia się z godziny na godzinę - dodała.
Należy pamiętać o odpowiedniej higienie, aby minimalizować ryzyko zakażenia.
Przede wszystkim pamiętajmy o myciu rąk - woda z mydłem działa naprawdę cuda. Przecierajmy powierzchnie codziennego użytku (blaty, klamki, włączniki świateł, telefony komórkowe są rezerwuarem niesamowitych bakterii, wirusów i innych patogenów. Klawiatury komputerów, myszki...). Wietrzmy często pomieszczenia - zaleca E. Gronczewska, która apeluje o pozostawanie w domach, co ma pomóc w zahamowaniu choroby.
Czy koronawirusa powinniśmy obawiać się bardziej, niż grypy?
Jak wiemy, grypa jest z nami od wielu lat, a to jest coś nowego. Każdy z nas boi się czegoś, czego wcześniej nie było. Objawy to gorączka, kaszel, duszność, aczkolwiek to będzie mutować. Niektórzy przechodzą to bardzo lekko, nawet bezobjawowo, ale przeraża nas skala - bardzo szybko się rozprzestrzenia. Wszystko zależy od naszych działań - czy dostosujemy się do rygoru, ograniczając kontakty - odpowiada Ewelina Gronczewska przypominając, że najbardziej zagrożone są osoby starsze i osłabione (np. przez choroby układu krążenia, miażdżycę, cukrzycę).