– Chcemy przyciągnąć inwestorów, turystów z Niemiec i innych krajów, a oficjalna strona miasta nie ma nawet wersji anglojęzycznej – dziwi się Magda Piotrowska, studentka anglistyki.
– Dla porównania można odwiedzić stronę 50-tysięcznego Jablonca nad Nisou, gdzie informacje znajdziemy w językach: polskim, angielskim, niemieckim, francuskim i rosyjskim. Jablonec doskonale się w ten sposób promuje – dodaje.
– Uważam, że obowiązkowo powinien być język czeski. Zwłaszcza na stronie informacji kulturalnej. Przecież to nasi sąsiedzi i bardzo często przyjeżdżają w nasze regiony. Może gdyby mieli okazję przeczytać w ojczystym języku informacje np. o ciekawych imprezach, przyjeżdżaliby jeszcze częściej. A przy okazji zostawiali pieniądze – stwierdza 23-letni Mateusz.
Z zarzutami nie zgadza się Katarzyna Młodawska, naczelnik Wydziału Promocji i Polityki Informacyjnej Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze.
– Nieprawdą jest, że nie ma wersji obcojęzycznej. Strona internetowa Informacji Turystycznej jest w wersji angielskiej i niemieckiej. Turysta zza granicy bez problemu znajdzie na niej wszelkie informacje dotyczące bazy noclegowej, imprez kulturalnych, gastronomii, komunikacji, możliwościach spędzania czasu wolnego, a także wiadomości na temat samego miasta. Możliwe, że z czasem poszerzymy jeszcze stronę o język czeski – mówi pani naczelnik.
Katarzyna Młodawska twierdzi, że nie wszystkie informacje znajdujące się na stronie urzędu muszą być tłumaczone i jako przykład podaje portal wrocławski. Dodaje, że jakiekolwiek działania związane z rozbudową strony internetowej związane są z zakończeniem konkursu na logo 900-lecia miasta.
– Planujemy przebudowę portalu, ale czekamy teraz na rozstrzygnięcie konkursu, bo wygląd i kolorystyka logo zdeterminują ostateczny kształt nowej wersji strony urzędu – usłyszeliśmy.
Nie wiadomo jednak jeszcze, jak kwestia ta zostanie rozwiązana technicznie. – Na pewno część informacji będzie dostępna w obcej wersji językowej – nie wiem tylko, w jakim zakresie. Zmieni się też układ zawartości merytorycznej – chcemy, aby strona była bardziej czytelna. Zależy nam na pozytywnym odbiorze, dlatego jesteśmy wyczuleni na wszelkie sygnały, które dostajemy od mieszkańców – co jest dobrze, co źle, czego brakuje. Na bieżąco sprawdzane są też i eliminowane różne błędy bądź nieaktualne informacje – dodaje.