W przedmowie czytamy: „ … Wambierzyce. Tutaj na wzgórzu wschodnim wznosi się jedna z najsłynniejszych kalwaryj w środkowej Europie, a na przeciwległym wzniesieniu strzela ku niebu licznymi wieżyczkami majestatyczna świątynia, która w głównym ołtarzu posiada cudowną Figurkę Matki Bożej…”.
W dalszej części przewodnika opisano powstanie i rozwój ruchu pątniczego. Przypomniano kilka opisów uzdrowień jakie miały miejsce pod figurką przedstawiającą Bogurodzicę. Wspomniano o narodzinach zwyczaju odbywania procesji ze świecami oraz o kolejnych obiektach sakralnych jakie zaczęły tam powstawać.
W końcu w publikacji znajdziemy opis ostatniej świątyni ufundowanej przez ówczesnego właściciela Wambierzyc. Obiekt ten zachował się do dnia dzisiejszego. Czytamy tam; „ … Główną postacią ambony do Niepokalana, nad Nią symbol Ducha Św., poniżej cztery postacie alegoryczne: Ameryka, Europa, Azja i Afryka i napis wyjęty z hymnu Matki Niepokalanej: „Przeto wszystkie narody, które ziemię osiędą, odtąd błogosławioną nazywać mię będą…”.
W ostatniej części publikacji napisano: „…Skądkolwiek przychodzi się do Wambierzyc, przekroczyć trzeba bramę. Bram tych jest szesnaście. Mają one przypominać bramy Świętego Miasta. Największe podobieństwo z Jerozolimą przedstawione jest w kalwarii wambierzyckiej. … 100 kaplic obrazuje chwile z życia Pana Jezusa, przenosząc pątnika w czasy, kiedy żył, czynił cuda i cierpiał za ludzkość nasz Zbawiciel”… W części tej dołączono dokładny opis wszystkich kaplic. Opisano także trwające 15 lat prace nad powstaniem szopki. Całość zakończono następującą informacją: ” … Orzeczeniem Urzędu Wojewódzkiego oraz decyzją Wydziału Powiatowego dochód ze „Szopki” przeznaczono na konserwację zabytkowej bazyliki. W dniu 2 czerwca 1948 roku zarząd Gminy Radków przekazał „Szopkę” Administracji Kościoła…”.
Wambierzyce to miejsce wielu wydarzeń uważanych za niezwykłe gdyż według wiernych kierowała nimi opatrzność. Jednym z ostatnich było zapisane w roku 1680 w miejscowej kronice; „ … W całej ziemi kłodzkiej szalała zaraza, tylko Wambierzyce były wolne od ofiar. Niezadowolony był z tego grabarz wambierzycki. Po naradzie odbytej ze swoim kolegą z Radkowa, postanowił w dzień odpustu zatruć studzienkę Matki Bożej, skąd pątnicy czerpali wodę. Nocą wybrał się ze swym towarzyszem z Radkowa do Wambierzyc, by spełnić ten zamiar. Ale na pograniczu tych miejscowości jakaś niewidzialna siła zatrzymała ich, a z góry od kolumny Matki Bożej, obok stojącej, dał się słyszeć głos ostrzegawczy: „Poniechaj zamiaru i Ani kroku dalej!” Przerażeni powrócili do miasteczka. Jeden z nich, grabarz radkowski, bardzo ciężko zachorował, składając przed śmiercią przy świadkach powyższe zeznanie. Drugiego zaś, grabarza wambierzyckiego, spalono na stosie w Kłodzku. Natomiast figurę Matki Najśw. Umieszczono przed kościołem…”.
Cytaty z opisywanej publikacjiw oryginalnej pisowni.