W podróży biorą udział Marcin Konras, Mirek Kochan, Łukasz Szutkowski oraz Łukasz Robel. Uczestnicy wyprawy chcą dojechać do Kołobrzegu w 14 godzin na skuterach z silnikiem do 50 cm³. Co 60 km zapaleńcy będą robili krótkie przerwy. W połowie trasy odbędzie się dłuższy postój techniczny, aby sprawdzić skutery. Powrót do Jeleniej Góry planowany jest na niedzielę.
- Chcemy dojechać do Kołobrzegu i wymienić się flagami. Właśnie dzwonili do nas przed chwilą przedstawiciele miasta Kołobrzeg, z informacją, że czekają na nas z niecierpliwością. Pomysł takiej podróży narodził się bardzo spontanicznie. Okazało się, że jest duże zainteresowanie tego typu akcją wśród jeleniogórzan. Chcemy pokazać, ze skuter też jest dobry na dalekie podróże, tym bardziej, że bardzo mało zużywa paliwa. Pragniemy promować Jelenią Górę i okolice, ponieważ mamy tu bardzo wiele wspaniałych miejsc i atrakcji – powiedział Marcin Konras, uczestnik wyprawy.
Najważniejsze w przygotowaniach do takie podróży jest zabezpieczenie się na wypadek awarii. Należy zabrać ze sobą odpowiednie części zapasowe oraz odzież na każdą pogodę. Trzy osoby jedą na skuterach, natomiast czwarty uczestnik wyprawy, jedzie za nimi samochodem asekuracyjnym i zabezpiecza podróż.
- Paliwo mamy darmowe, tzn. 20 litrów paliwa na podróż zasponsorował nam Bogusław Chodak z CPN-u w Siedlęcinie, a kolejne 20 litrów ufundowało nam kółko rolnicze z Siedlęcina, za co serdecznie dziękujemy. Wystarczy 20 zł, żeby do pełna zalać bak takiego skutera benzyną i można przejechać nawet 300 km. Jest to rewelacja tankowania przy obecnych cenach paliw. Skuter to bardzo ekonomiczna maszyna. Codziennie jeżdżę nim do pracy i mam już na liczniku 5999 km – mówi Mirosław Kochan, uczestnik wyprawy.
Zapaleńcy skuterów planują w przyszłym roku promować Jelenią Górę w Krakowie i Zakopanem.
Redakcja Jelonki trzyma kciuki i życzy szerokiej drogi.