Przy ul. Piłsudskiego kierowca zaparkował na przejściu dla pieszych. Przy ul. Bankowej zablokował przejście chodnikiem. Na miejsce wezwano strażników miejskich, którzy przypominają, że za takie parkowanie grożą „słone” konsekwencje.
- Zgodnie z prawem, gdy pojazd zagraża w ruchu drogowym lub powoduje utrudnienia w ruchu może być przez straż miejską odholowany – ostrzega Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
– Jest to koszt 483 zł plus 38zł za każdą dobę postoju na parkingu dla pojazdów do 3,5 t oraz kwota mandatu karnego. Od początku roku na polecenie Straży Miejskiej odholowano 13 pojazdów. Zgodnie z taryfikatorem mandatów karnych za parkowanie na skrzyżowaniu i w jego obrębie grozi 300 zł mandatu i 1pkt karny, za parkowanie na przejściu dla pieszych i w jego obrębie do 300 zł mandatu i 1 pkt karny, za parkowanie na całej szerokości chodnika bądź nie pozostawienie 1,5 m przejścia 100 zł mandatu i 1pkt karny, za blokowanie wjazdu/wyjazdu 100 zł mandatu i 1 pkt karny, za niestosowanie się do znaków zakaz zatrzymywania oraz zakaz postoju 100 zł mandatu i 1 pkt karny, za parkowanie w miejscu innym niż wyznaczone w strefie zamieszkania 100 zł mandatu i 1 pkt karny – wymienia A. Wilimek.
Kiedy kierowca odmówi przyjęcia mandatu strażnik sporządza dokumentację z miejsca zdarzenia i kieruje wniosek o ukaranie do sądu.
- Mieszkańcy bardzo często telefonują do straży miejskiej z prośbą o interwencję w sprawie blokowania wjazdów/wyjazdów, parkowania na przejściach dla pieszych, na kopertach dla inwalidów, całej szerokości chodnika, na skrzyżowaniach i w ich obrębie oraz w miejscach gdzie jest to zabronione znakami drogowymi – informuje A. Wilimek. - Każde takie zgłoszenie jest rejestrowane i strażnicy muszą zainterweniować – dodaje.
Najczęściej kończy się na założeniu blokady na koło. Od początku tego roku strażnicy założyli ich aż 160. To często jedyna metoda, aby skontaktować się z osobą, która zaparkowała auto w miejscu zabronionym. Jeśli jest możliwość, strażnicy ustalają dane właściciela pojazdu i próbują skontaktować się z nim. Zdarzają się przypadki, że blokada pozostaje na kole przez wiele dni.
- Nie oznacza to, że strażnicy nic nie robią w tej sprawie. Przykładem może być pojazd zablokowany przy ulicy 1 Maja gdzie właściciel pojazdu jest osobą nie posiadającą meldunku. Strażnicy ustalają miejsce jego pobytu. Zdarza się, że właściciel pojazdu mieszka w innym mieście. Obieg korespondencji to kolejne kilka dni. Często osoby te nie odbierają korespondencji i wyjaśnienie sprawy przedłuża się – dodaje rzecznik straży miejskiej.