Kotlina Jeleniogórska: Śmierć dwóch ratowników GOPR w Kotle Małego Stawu
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 22:51
Autor: Portal onet.pl
Do wypadku doszło w Kotle Małego Stawu, w żlebie slalomowym. Najprawdopodobniej mężczyźni zjeżdżali tam na nartach. Lawina zeszła około godziny 11.30. Zdarzenie widziało kilka osób. Zasypanych namierzono bardzo szybko dzięki specjalnym nadajnikom. Lawina miała około 250 metrów, grubość pokrywy śniegu wynosiła ponad 8 metrów. Pierwszego z mężczyzn odkopano dopiero po około 2 godzinach. Natychmiast śmigłowiec odtransportował go do Jeleniej Góry. Drugi ratownik odkopany został kilkadziesiąt minut później. Jego zabrał czeski śmigłowiec do szpitala w Hradec Kralowe. Mimo akcji reanimacyjnej, lekarze nie zdołali ich uratować. Mężczyźni byli bardzo wyziębieni. Za długo leżeli pod śniegiem. Okoliczności wypadku bada zarówno specjalna komisja GOPR, jak i prokuratura. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że obaj dzisiaj mieli dyżur patrolowy i powinni sprawdzać sytuację na szlakach. Tymczasem lawina porwała ich w żlebie slalomowym, terenie zamkniętym dla turystyki. Maciej Abramowicz, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR powiedział, że trwa przesłuchiwanie świadków zdarzenia. Niektórzy wcześniej twierdzili, że ratownicy w żlebie zjeżdżali na nartach. Bez względu jednak na to, czy uprawiali narciarstwo czy też po prostu tamtędy szli, na pewno w tym miejscu nie powinno ich być. Zdaniem Andrzeja Brzezińskiego doświadczonego ratownika GORP, śnieg został podcięty. Tylko w ten sposób przy pierwszym stopniu zagrożenia mogła zejść lawina.