Kibice mieli okazję się przekonać, że drużyny dzieli sporo jeśli chodzi o umiejętności. Fakt: piłkarki Jelfy występują w ekstraklasie, a Biofactoru - w pierwszej lidze. Już na początku spotkania podopieczne Romualda Szpota (Jelfa) pokazały swoją wyższość, prowadząc do przerwy 11- 4. Po zmianie stron gra się wyrównała, ale szczypiornistki prowadzone przez Zdzisława Wąsa (Biofactor) nie były w stanie doprowadzić do remisu. Ostatecznie witaminki pokonały swoje koleżanki 23-16.
<br><br>
- Nie chodziło o wynik, tylko o ćwiczenie wytrzymałości przed drugą rundą rozgrywek ligowych. Pograliśmy sobie, to najważniejsze - skomentował Romuald Szpot. Po świętach Bożego Narodzenia jego drużyna jedzie na dwa dni do Czech, gdzie będzie grała inne mecze sparingowe.
<br><br>
- Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji stuprocentowych, ale idziemy do przodu. Nie ma co ukrywać: Jelfa jest lepszym zespołem, ale my za każdym sparingiem robimy postępy - powiedział Zdzisław Wąs.
<br><br>
W składzie Biofactoru wystąpiły utytułowane piłkarki Małgorzata Jędrzejczak i Katarzyna Jeż. Jelfa wystawiła mocny skład z Anitą Augustynia i Martą Gęgą. Ta ostatnia okazała się najskuteczniejszą zawodniczką spotkania: celnie trafiła pięć razy.
Na meczu obecny był także właściciel Biofactora dr Jan Czarnecki, który kibicował swojej drużynie.
<br><br>
<b>MKS Vitaral Jelfa - KS Biofactor 23:16 (11:4)</b>.
<br><br>
<b>Jelfa: </b>Marta Gęga - 5, Joanna Bogusławska - 4, Marta Oreszczuk - 4, Dorota Czekaj - 3, Mirela Kaczyńska - 3, Anita Augustyniak 1, Anna Bąkowska 1, Marzena Buchcic 1.
<br><br>
<b>Biofactor:</b> Karolina Kula - 4, Katarzyna Jeż - 3, Sabina Kobzar - 3, Daria Chrząszcz - 2, Małgorzata Buklarewicz - 1, Małgorzata Jędrzejczak - 1, Karolina Kasprzak - 1, Estera Rykaczewska - 1,.