Jeleniogórzanie przez niemal całą pierwszą kwartę nieznacznie prowadzili. Pod koszem torunian szalał Piotr Kozyra, który w tej części gry zdobył dla swojego zespołu 13 punktów. Goście w końcówce pierwszej ćwiartki zdołali jednak odwrócić wynik po celnym rzucie Adama Icieka. Ten sam zawodnik po chwili celnie rzucił zza linii 6,25 m i było 20:24 dla gości. Jeszcze przed startem drugiej kwarty Przemysław Olszewski zbił przewagę przyjezdnych do dwóch oczek i w dalszej części gry zapowiadały się emocje. - Niestety w połowie drugiej kwarty w naszej grze coś się zacięło – przyznał trener Sudetów Andrzej Radziwanowski. W 14 minucie sygnał do ataku dał gościom Dawid Wójcik, który celnym rzutem za 3 punkty doprowadził do wyrównania (po 32). Goście poszli za ciosem do przerwy zdołali zbudować przewagę sięgającą 10 punktów.
Obraz gry diametralnie zmienił się po zmianie stron. W ekipie miejscowych rozszalał się Grzegorz Rachmiel oraz Krzysztof Samiec. Obydwaj zawodnicy w tej części gry zdobyli 13 oczek, dzięki czemu do ostatniej kwarty przystępowali z jednopunktowym prowadzeniem (65:64). Ostatnie 10 minut należało do gości z Torunia. Przyjezdni zagrali agresywnie w obronie, przez co zawodnicy trenera Radziwanowskiego mieli olbrzymie kłopoty ze zdobywaniem punktów. W związku z tym popełniali straty, co bezlitośnie wykorzystywał Siden, który ostatecznie zwyciężył 97:78.
<b>SUDETY – SIDEN 78:97 (22:24, 19:27, 24:13, 13:33)</b>
<b>SUDETY:</b> Samiec 22 (3), Kiciński 8 (1), Rachmiel 7 (1), Czopik 1, Kozyra 24 (3), Grygorcewicz 2, Nowicki 2, Dźwilewski 2, Olszewski 7, Adamczyk 3, Ciesielski 0, Kaczmarek 0.