Jest to wydarzenie ogólnopolskie, inicjatorem jest Instytut Pamięci Narodowej. - Jelenia Góra była miejscem specyficznym według ludzi, którzy wtedy żyli. Z jednej strony daleko od wszystkich centrów, nie było tutaj ośrodka akademickiego. „Solidarność” jednoczyła się w dużych ośrodkach robotniczych. Jelenia Góra była z boku tych wydarzeń – wydawałoby się. A to nasi intelektualiści wystosowali list do władz państwowych o tym, że zostały naruszone wszelkie prawa wynikające z ratyfikowanych przez Polskę dokumentów. Jeszcze w epoce Gierka w Helsinkach został podpisany dokument końcowy KBWE. Wydawało się, że jest to krok w kierunku praw człowieka, niestety generał to wszystko przekreślił – powiedział nauczyciel historii z ZSO nr 1 Mariusz Kokotowski.
Wczorajsza akcja z udziałem licznej grupy młodzieży (ponad 30 osób zjawiło się w sobotni wieczór w szkole, by upamiętnić ofiary stanu wojennego) była wydarzeniem apolitycznym, co podkreślił historyk Mariusz Kokotowski: - Nie chcemy się bawić w politykę. Niektóre środowiska polityczne wykorzystały tą rocznicę, by przy okazji rozegrać swoje sprawy związane z bieżącą polityką. Ja jestem historykiem i mnie interesuje, żeby młodzież mogła dać wyraz temu, że pamięta o wydarzeniach sprzed 33 lat, a nie sprzed dwóch, czy trzech tygodni.
Nauczyciel bez żadnych problemów znalazł chętnych do udziału, którzy mimo że mieli tego dnia wolne chętnie przyszli wieczorem do szkoły:
- Myślę, że to jest ciekawy sposób na uczczenie pamięci ofiar. Źle się stało, że zostało wprowadzone wojsko przeciwko ludności. Myślę, że wyciągniemy odpowiednie wnioski na przyszłość, uczymy się na błędach – oceniła akcję Anna Wrona z klasy 2c2.
Wśród przybyłych uczniów zdania były podzielone co do konieczności wprowadzenia stanu wojennego, ale wszyscy zgodnie potępiali zbrodnie przeciwko ludności. - Nie było nas na świecie, znamy to z przekazu na lekcjach historii, ale i od rodziców, dziadków. Ciężko jest ocenić czy ten stan wojenny był potrzebny, czy nie. Ten spór cały czas jest – powiedział Michał Piasecki – absolwent „Żeroma”, obecnie student Politechniki Wrocławskiej.
- To jest dobry pomysł na upamiętnienie tego wydarzenia – potwierdzała Aleksandra Stypa z drugiej klasy liceum. - Jest to też pewien sposób integracji w szkole – dodała jej koleżanka Klaudia.
Uczniowie docenili też starania swojego nauczyciela historii. - Podziękowania dla pana Kokotowskiego. Nieczęsto spotyka się nauczyciela, który w sobotę wieczorem, kiedy ma w końcu czas dla siebie, dla rodziny, przychodzi do szkoły, żeby zrobić taką akcję. Dziękujemy – podkreślali uczniowie ZSO nr 1.