Projektanci sygnalizacji przy ulicy Lubańskiej nie pomyśleli o jej zsynchnronizowaniu ze światłami ostrzegawczymi przy przejeździe kolejowym.
– Bywa tak, że kierowcy mają zielone, a na przejeździe zapala się czerwone. Problemu nie ma, kiedy działają szlabany, ale bywają awarie – zwrócił nam uwagę pan Grzegorz, cieplicki kierowca.
Było tak ostatnio, kiedy nastoletni złomiarze ukradli kable zasilające rogatki i monitoring przejazdu. Nieszczęściu zapobiegł tylko fakt, że akurat nie przejeżdżał torowiskiem żaden pociąg.
Kierowcy są przekonani, że najlepszym rozwiązaniem byłoby automatyczne włączanie się czerwonego światła w drogowej sygnalizacji na czas przejazdu pociągów.
Jest problem techniczny: sygnalizacja kolejowa i drogowa nie są ze sobą zespolone. Nie przewidziano tego podczas montażu urządzeń.