Wczoraj w Ratuszu odbyło się spotkanie podsumowujące całą akcję. Uczestniczyli w nim m.in.: Mirosław Górecki- burmistrz Kowar, Jan Nowak- wiceprezes JZO, Adam Czajkowski- Prezydent Klubu Rotariańskiego Jelenia Góra, Jan Burnos- właściciel zakładu optycznego biorącego udział w programie, przewodniczący komisji zdrowia Rady Miasta, dyrektorzy trzech kowarskich szkół, przedstawicielka Rady Rodziców. W SP nr 1 i 3 wystawiono piętnaście recept, a czternaście zostało zrealizowanych. Burmistrz Kowar podziękował JZO za możliwość uczestniczenia w tak ważnym projekcie.
- Jak Państwo wiecie mamy duże doświadczenie w prowadzeniu takiego programu, tym bardziej cieszy nas sukces odniesiony w Kowarach. Jesteśmy z Was dumni. Niestety nie udało się osiągnąć tak dobrego wyniku w Jeleniej Górze, dlatego też musimy spróbować przenieść Państwa doświadczenie do innych miast.- powiedział Adam Czajowski.
Pani dyrektor SP nr 1 zdradziła, że bardzo pilnowali, aby wystawione recepty udało się zrealizować. Wychowawcy nadzorowali program. Jeśli rodzice nie mogli zapłacić za oprawki, to szkoła zakładała pieniądze. Dzięki temu potrzebujące dzieci otrzymały okulary.
Natomiast dyrektor SP nr 3 zaangażowała do pomocy poza wychowawcą także pedagoga szkolnego. Była w stałym kontakcie z JZO. Rodzice zostali uświadomieni jak ważne dla dziecka jest posiadanie okularów.
Niestety sprawa nie przedstawiała się tak różowo w gimnazjum. Pomimo tego, że w poprzednim roku szkolnym jeszcze większą uwagę zwrócono na ten program, teraz osiągnięto gorszy wynik. Był on jednak nadal bardzo dobry jeśli porównać go z innymi miastami. Niestety ciężko jest porównywać gimnazjum do szkoły podstawowej. Często gimnazjaliści nie chcą nosić okularów, ponieważ nie jest to modne lub po prostu wstydzą się wady wzroku. Często rodzice oddając dziecko do gimnazjum uważają, ze jest ono dorosłe i nie trzeba się nim zajmować. Nie jest to prawdą. Przedstawicielka Rady Rodziców powiedziała wręcz wprost, że niektórych rodziców najpierw trzeba wychować, a potem ich dzieci. Pani dyrektor ZSO wyraziła chęć, aby w najbliższej przyszłości przebadać także pierwsze klasy liceum. Dodała także, że ważne jest aby ten program udoskonalić.
Wszyscy zgodnie przyznali, że nieskorygowana wada wzroku prowadzi do problemów w nauce. Naukowcy ukuli już nawet termin dysleksja wzrokowa. Bogumiła Zbyszyńska z JZO zaapelowała do dyrektorów, aby na początku roku bardzo dokładnie zapoznali rodziców z tą akcją.