W pierwszym wiosennym spotkaniu Karkonosze podejmowały jaworską Kuźnię i byli zdecydowanym faworytem tego meczu. Przez pierwszy kwadrans biało-niebiescy praktycznie nie schodzili z połowy rywali, zaskoczyć bramkarza Kuźni próbowali Malarowski, Kowalski i Hamowski, ale ich celowniki były jeszcze rozregulowane. W 17. minucie pierwsza groźna kontra przyjezdnych została przerwana faulem na 18 metrze przez Palimąkę, za co były gracz Lotnika obejrzał żółtą kartkę. Dopiero w 25. minucie Kuźnia miała stuprocentową okazję na zdobycie gola, Fitas w sytuacji sam na sam przegrał z Dubielem, a pięć minut później podrażnione Karkonosze objęły prowadzenie za sprawą trafienia Kusiaka. Napór na bramkę strzeżoną przez Młynarczyka trwał, w 39. minucie Bednarczyk wyszedł do prostopadłego zagrania w pole karne, minął golkipera gości, ale z ostrego kąta przerzucił piłkę nad poprzeczką. Do przerwy jeleniogórzanie prowadzili 1:0.
Po zmianie stron biało-niebiescy nadal mieli optyczną przewagę, dłużej grali piłką i stwarzali więcej zagrożenia. W 64. minucie w zamieszaniu pod bramką Młynarczyka najprzytomniej zachował się Kusiak, musnął piłkę w kierunku bramki i mieliśmy już 2:0 dla Karkonoszy. Od tego momentu śmielej poczynali sobie przyjezdni, w 79. minucie Bagiński w sytuacji jeden na jeden również przegrał z Dubielem, a chwilę później Orda strzałem z główki trafił w poprzeczkę. W 88. minucie ekipa z Jawora miała kolejną okazję, ale Fitas z pięciu metrów uderzył głową odbok słupka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0, a autorem ciosu w 90. minucie był Kotarba, który wykonując rzut wolny z narożnika pola karnego strzelił mocno obok słupka - po drodze zawodnicy obu zespołów minęli się z piłką, co zaskoczyło bramkarza Kuźni.
- Cieszymy się, ze zwycięstwa. Zespół z Jawora do momentu, kiedy prowadizliśmy 2:0 grał wybitnie defensywnie, zadanie było utrudnione. Udało się strzelić te bramki i zespół z Jawora postawił wszystko na jedną kartę, niepotrzebnie wkradło się trochę nerwowości, ale Michał (Dubiel - red.) pokazał klasę w bramce i wybronił nas w dwóch sytuacjach. Długo graliśmy piłką, sytucje stwarzaliśmy, wykorzystaliśmy je i zgarnęliśmy całą pulę. Interesowało mnie tylko zwycięstwo z Jaworem, teraz interesuje mnie tylko zwycięstwo z Kowarami, a jak będziemy wygrywali to w tabeli samo się ułoży - podsumował trener biało-niebieskich, Artur Milewski.
- Przyjechaliśmy tutaj nie przegrać, niestety nie udało się. Wygrała drużyna lepsza piłkarsko, przede wszystkim bardziej doświadczona. Macie piękny stadion, macie wspaniałych kibiców, atmosfera była super i warto dla tych kibiców grać - powiedział trener Kuźni, Mariusz Krupczak.
Karkonosze Jelenia Góra - MRKS Kuźnia Jawor 3:0 (1:0)
Karkonosze: Dubiel - Palimąka, Wawrzyniak, Ziomek, Pacan, Bednarczyk (80' Woźniczka), Malarowski, Hamowski, Kusiak (87' Walczak), Kowalski (66' Kotarba), Firlej.
Kuźnia: Młynarczyk - Pietruszka, Orda, Kurzelewski, Zieliński, Przerywacz (65' Serweciński), Gołąbek, Fitas, Borek, Burszta (72' Rakszewski), Bagiński.
Następne spotkanie Karkonosze rozegrają 29. marca o godz. 16:00. Będą to derby powiatu jeleniogórskiego, które odbędą się na stadionie przy ul. Karkonoskiej w Kowarach.