Turniej organizowany przez Karkonosze Dance Club i Uczniowski Klub Tańca Karkonosze był okazją do zaprezentowania młodych talentów z naszego regionu, a swoją szansę wykorzystali znakomicie, bowiem w kilku kategoriach triumfowali.
Reprezentanci Karkonosze Dance Club zajęli pierwsze miejsce w dużej oraz mniejszej grupie hip hopowej, a także pierwsze miejsca w dużej i mniejszej grupie jazzowej. Ponadto sukcesy odnosiły też solistki. - Pierwszy raz organizowaliśmy wraz organizacją WADF Puchar Polski w Karpaczu – zaznaczyła Katarzyna Knihinicka, trenerka w Szkole Tańca Kurzak&Zamorski. Już we wrześniu odbędzie się Puchar Europy, na który pojadą tancerze z jeleniogórskiej szkoły, a w listopadzie Puchar Świata.
W karkonoskiej ekipie tańczą dzieci i młodzież w wieku od 5 do 16 lat. - Duma mnie rozpiera. Dodatkowo odbyłam staż sędziowski podczas naszego pucharu w Karpaczu i przyznano mi certyfikat, więc przed chwilą dziękowałam dzieciom, że umiały się tam same zorganizować mimo że ćwiczymy w takiej grupie dopiero od września – wyznała Katarzyna Knihinicka.
Najmłodszymi triumfatorkami turnieju były Maja i Lena, które w duecie zajęły pierwsze miejsce. - Ćwiczymy gimnastykę i zatańczyłyśmy na turnieju duet Barbie. Wygrałyśmy złoty medal i dyplom. Rodzice byli dumni – przyznały pięciolatki. Z kolei złoty medal zdobyła w solówce hip hopowej Karolina Rymanowicz. - Moim rekwizytem była drabina i hulajnoga – proszę się nie dziwić, pani Kasia mi to wymyśliła – mówiła z uśmiechem Karolina, która na swoim koncie ma już złoty medal zdobyty w listopadzie ubiegłego roku w miniformacji (grupa 8-osobowa) na mistrzostwach świata federacji WADF. - W Kapraczu tańczyłam solo – hip hop jazz (jako Cruella de Mon) oraz duet z koleżanką (pidżama party) i w obu kategoriach zajęłam drugie miejsce - powiedziała Martyna Dembińska, która również była w mistzowskiej formacji na mistrzostwach w Libercu.
- Nasz występ nazywał się Golden Invasion (inwazja złota) i ludzie mówili, że było bardzo widowiskowo, wszyscy mieliśmy złote kurtki i daliśmy z siebie wszystko. Zajęliśmy pierwsze miejsce w swojej kategorii – powiedział Wiktor Materny, który zatańczył w hip hopowej formacji na 24 osoby. Wiktor wcześniej trenował taniec towarzyski, ale nastawił się już na hip hop. - To bardziej dynamiczny styl i jest więcej możliwości niż w tańcu towarzyskim – stwierdził Wiktor Materny. Tancerze przyznawali, że stresowali się przed występem, ale jak już weszli na scenę, to zapomnieli o stresie i poszło znakomicie.