Makabrycznego odkrycia dokonano w ostatnich dniach w Mysłakowicach. Wykopane zostały szczątki Stanisława K., który został zamordowany, a następnie zakopany przez swojego syna. Nieżyjący mężczyzna był od trzech lat poszukiwany. Sprawca przyznał się do zbrodni.
Jak informuje Prokuratora Rejonowa w Jeleniej Górze do zwłok udało się dotrzeć w ramach poszukiwań zaginionego trzy lata temu mężczyzny. Do zabójstwa miało dojść w kwietniu 2015 roku.
- Obecnie w Prokuraturze Rejonowej w Jeleniej Górze toczy się postępowanie w sprawie zabójstwa zaginionego około trzech lat temu mieszkańca Mysłakowic, Stanisława K. – mówi prokurator Tomasz Czułowski. – W minionym tygodniu odnalezione zostały szczątki tego mężczyzny, który był zakopany niedaleko swojego miejsca zamieszkania. W tej sprawie zatrzymany został syn pokrzywdzonego Andrzej K., któremu przedstawiono zarzut zabójstwa ojca. Oskarżony przyznał się do zarzutu. Przeprowadzony został z nim eksperyment procesowy i podczas wizji lokalnej wskazał on miejsce ukrycia zwłok. Zebrane dowody w sprawie dały postawę do wystąpienia 24. października br. do sądu o tymczasowy areszt podejrzanego na okres trzech miesięcy, ale w piątek (26.10) sąd ten wniosek odrzucił. Obecnie prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję do Sądu Okręgowego, bowiem zdaniem prokuratury tylko środek zapobiegawczy w postaci izolacji umożliwi prawidłowe przeprowadzenie tego postępowania. Z uwagi na zebrane dowody w sprawie, a także na fakt, że podejrzanemu grozi wysoka kara, istnieje możliwość, że podejrzany pozostając na wolności może w sposób celowy i bezprawny to postępowanie utrudniać – dodaje prokurator T. Czułowski.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji przekazanych nam przez mieszkańców Mysłakowic, ciało mężczyzny zostało odnalezione w okolicy Zakładów Lniarskich Orzeł. Prokuratura tej informacji jednak nie potwierdza.
|
– Obecnie ze względu na toczące się postępowanie, nie mogę ujawniać wielu szczegółów sprawy – mówi Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Do sprawy wrócimy.