– Bardziej mi się opłaca kupić w Anglii samochód i przyjeżdżać od czasu do czasu do kraju, niż tracić pieniądze i nerwy na lotniskach w oczekiwaniu na samolot – mówi 25–letni Robert, który do domu przejechał na święta brytyjskim modelem volkswagena.
Jednak jazda samochodem, który na co dzień porusza się w brytyjskiej rzeczywistości, po polskich drogach nie jest łatwa. Bez pasażera, który pomoże kierowcy w ocenieniu sytuacji na szosie, to udręka. – Nie sposób wyprzedzić, chyba że na czteropasmówce – mówi Robert.
Choć poruszanie się autem z kierownicą po prawej stronie nie jest bezpieczne, na kierowców, którzy prowadzą takie samochody, policja przymyka oko. Zgodnie z wymogami polskiego kodeksu, w naszym kraju takie pojazdy nie mogą być zarejestrowane. Ale mało który Polak „emigrant” zamierza zachować samochód, kiedy skończy mu się już kontrakt w Wielkiej Brytanii. – Minęły czasy, kiedy jako plon z podróży przywoziło się takie modele. Teraz lepiej to sprzedać i kupić coś w kontynentalnej Europie – podkreśla nasz rozmówca.
Ruch lewostronny obowiązuje dziś w kilku krajach świata, między innymi w Wielkiej Brytanii oraz w krajach niegdyś od Wielkiej Brytanii zależnych lub będących jej byłymi koloniami. W Europie – w Irlandii, na Cyprze i Malcie. A poza nią także w Australii, Nowej Zelandii, Indiach, Pakistanie, Sri Lance, Bangladeszu, Papui–Nowej Gwinei, Brunei, Indonezji, Hongkongu, RPA i Japonii.