Chętni mogli wsiąść do szybowca i zobaczyć Jelenią Górę i okolice z lotu ptaka. Przy okazji można było podziwiać, jak szybownicy, doświadczeni piloci AJ, lądują na wyznaczonym celu.
Za sterami cichego samolotu zasiadł, między innymi, wieloletni pilot aeroklubu Marcin Jaxa-Rożen.
Jak powiedział Jacek Musiał, dyrektor placówki, impreza ma popularyzować lotnisko i amatorów podniebnych wyczynów. – Nie mamy żadnego wsparcia i musimy zarabiać – usłyszeliśmy.
Prądy powietrzne sprawiają, że szybowce unoszą się nawet do sześciu kilometrów i więcej nad ziemią. To niewiele niżej od wysokości, na której latają odrzutowe samoloty pasażerskie. Rekord Aeroklubu Jeleniogórskiego to 9250 m.
W czerwcu na lotnisku przy ul. Łomnickiej odbędą się zawody o Puchar Karkonoszy. Latem zaplanowano także zlot starych szybowców, nie tylko legendarnych maszyn marki Grunau Baby produkowanych jeszcze przez Niemców w Jeżowie, ale także innych tego typu samolotów.
Atrakcją lotniska są nie tylko samoloty, ale i czterokołowce. Mogli się o tym przekonać najmłodsi uczestnicy sobotniej imprezy.