Nad Jelenią Górą przez kilka dni latał policyjny śmigłowiec, którego zadaniem było szybkie, sprawne i bezpieczne przeniesienie grupy antyterrorystycznej do miejsc, w których mogli znajdować się potencjalni zabójcy.
Helikopter przenosił grupę interwencyjną w miejsce zrzutu, gdzie uczestnicy mieli za zadanie dotarcie na miejsce działania. – Odbywa się to za pomocą różnych środków – tłumaczy dowódca jednostki. Czasami za pomocą lin szybkich, czyli bez asekuracji i bez żadnych przyrządów, w innych przypadkach używany jest sprzęt alpinistyczny.
Grupa, która gościła w Jeleniej Górze, jest przeznaczona do zadań o najwyższym ryzyku. Jej członkowie muszą wykazać się największą wytrzymałością fizyczna i psychiczną. Takie loty na linie pod śmigłowcem, które dla wielu ludzi mogą wydawać się nie lada wyczynem, dla członków grup specjalnych są jednym z wielu zadań, jakim muszą sprostać podczas akcji niejednokrotnie ratujących życie innych.
Funkcjonariusze jednostki antyterrorystycznej skorzystali z pomocy ratowników karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, kiedy zapoznawali się z terenem w ekstremalnych warunkach.
Jak mówi dowódca grupy antyterrorystycznej, takie szkolenia prowadzone są od wielu lat.