Jako pierwsi ostatniego dnia festiwalu, zaprezentowali się aktorzy Akademii Wyobraźni, którzy do pomocy – podobnie jak w sobotę – zaprosili dzieci sprawiając im niesłychaną radość. „Baśń o dwóch braciach” to scena oparta na baśni Gustawa Morcinka „O szewcu i chciwym Młynarzu”, gdzie dobro zwycięża, a zło jest piętnowane.
Chwilę po zakończeniu spektaklu nad Jelenią Górę napłynęły chmury, z których spadł obfity deszcz, opóźniając nieco kolejną sztukę. Jednak gdy pojawili się artyści z Clap Clap Circo, nawet ponowne opady nie wystraszyły aktorów z Urugwaju i Argentyny oraz jeleniogórskiej publiczności, a była to okazja, by obejrzeć sztuczki kuglarskie i cyrkowe prezentowane dzień wcześniej. - Ogromne brawa dla nich, bo nie każdy artysta decyduje się wyjść w taką ulewę. To pokazuje wartość tych artystów, ich siłę i moc, ale też ogromne brawa dla publiczności jeleniogórskiej. To było piękne jak zrobił się wianuszek ludzi, którzy siedzieli pod parasolami i chcieli oglądać ten spektakl – mówił Łukasz Duda z JCK.
Kolejny występ należał do Teatru Circus Ferus z pokazem „Freak Show”. Tu należy przyznać, że artyści z Poznania nie zachwycili, a wymagająca publiczność, która od wielu lat ma do czynienia z teatrem ulicznym, dopiero pod koniec spektaklu odżyła i pojawiły się uśmiechy.
Na zakończenie festiwalu zagrał dobrze znany widzom festiwalu PESTKA, rosyjsko-czeski Teatr Novogo Fronta. Artyści wzbudzili podziw jeleniogórzan żywiołowym tańcem, wątkami humorystycznymi, a także efektownym zakończeniem z nutką grozy.
Tym samym 34. MFTU dobiegł końca, a więc jest to czas na podsumowanie „na gorąco”. - Uważam, że dopełniło się do końca to, co zaplanowaliśmy. Wyciągnęliśmy ogromną naukę, ale mamy doświadczenie w organizacji festiwali m.in. dzięki ośmiu latom festiwalu PESTKA. Uważam, że podołaliśmy całkiem nieźle i dla mnie najważniejsze jest to, że powstała cała ta „rodzina”, był świetny kontakt pomiędzy całą załogą a artystami – stwierdził Łukasz Duda.
W podziękowaniach organizatorzy podkreślali rolę Aliny Obidniak. - Cesarzowa teatrów jest tylko jedna, a ja się bardzo cieszę, że Alina Obidniak brała udział w festiwalu i sprawiało jej to radość. Przede wszystkim chcę podziękować całemu zespołowi – bez względu na to, czy to byli ludzie związani z Jeleniogórskim Centrum Kultury, wolontariusze, czy osoby, które zatrudnialiśmy dodatkowo – stanowiliśmy team – powiedział Łukasz Duda.