Prokurator zarzuca oskarżonym dręczenie dwóch szczeniaków ze szczególnym okrucieństwem. – Zwierzęta były bite, podduszane, podtapiane, głodzone – wyliczał prokurator. - Jeśli człowiek bierze do siebie psa, to jest zobowiązany opiekować się tym zwierzęciem, żeby nie działa mu się krzywda, a w tym przypadku zwierzęta były dręczone – podkreślał wnioskując o rok pozbawienia wolności dla Wojciecha K. i 8 miesięcy dla Natalii S. oraz nawiązki po 2 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt.
- Istota żyjąca, zdolna do odczuwania bólu i cierpienia nie jest rzeczą a człowiek jest jej winny poszanowanie i opiekę, tak stanowi ustawa o ochronie zwierząt - mówił dolnośląski inspektor ochrony zwierząt Konrad Kuźmiński. Wnosi on o karę trzech lat pozbawienia wolności, 10 lat zakazu posiadania zwierząt i nawiązkę 15 tys. zł. na cel związany z ochroną zwierząt dla Wojciecha K. i 6 miesięcy pozbawienia wolności, 10 lat zakazu posiadania zwierząt, 5 tys. zł nawiązki dla Natalii S.
Rozprawa odbyła się bez uczestnictwa oskarżonych, którzy na rozprawę nie przyszli. Wyrok ma zapaść 5 lipca.