Przypomnijmy. Tomasz T. odpowiada przed sądem za pięć przestępstw, z których najpoważniejsze to dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Doszło do tego 20 kwietnia ubiegłego roku, kiedy to Tomasz T. pobił na plebanii w Opolnie Zdroju płytą chodnikową miejscowego księdza, a następnie ukradł mu saszetkę z pieniędzmi, dokumenty oraz kluczyki do samochodu. Po dokonaniu przestępstwa Tomasz T. odjechał skradzionym proboszczowi autem marki Renault Fluence.
Przestępca, który był pod wpływem środków odurzających uciekał przed policyjnym pościgiem przez kilkadziesiąt kilometrów, do momentu gdy w Jeleniej Górze - Maciejowej rozbił zabrany księdzu samochód na policyjnej blokadzie.
Jak ustalono w toku śledztwa, Tomasz T. dwa dni przed napadem na księdza zaatakował przypadkowo spotkaną w Bogatyni Irenę B. Napastnik kilkukrotnie uderzył kobietę pięścią w twarz po czym zabrał jej portfel oraz telefon komórkowy.
Podczas kolejnej rozprawy w trakcie procesu zeznawał świadek, który widział okoliczności w jakich Tomasz T. zakończył swoją szaleńczą ucieczkę przed policyjną obławą po napadzie. Opisywał szczegółowo jak oskarżony łamał na drodze pomiędzy Kaczorowem, a Maciejową przepisy drogowe stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Zeznający przed sądem mężczyzna sam doznał strat podczas zdarzenia, gdyż uciekający przestępca zahaczył o jego pojazd uszkadzając go.
Proces Tomasza T. zbliża się już do końca i wkrótce można się spodziewać wyroku w tej sprawie. Będzie on zapewne surowy, gdyż mężczyzna działał w warunkach recydywy.