Trzecioklasiści zmagali się dziś ze standardowymi sprawdzianami z języków obcych: angielskiego i niemieckiego. Zaskoczenia nie było, a stopień trudności zagadnień oceniono jako minimalny. – Było po prostu łatwo! – powiedzieli nam Natalia Wyszywacz i Michał Zawodny z trzecich klas gimnazjum przy ZSO nr 1. – Niestety, nie możemy tego stwierdzić po przedwczorajszym i wczorajszym teście – dodali uczniowie.
Egzaminowani poczuli wreszcie ulgę finału. Wynik testu z języków obcych nie będzie miał szczególnego znaczenia, nie będzie nawet wliczony do ogólnej punktacji. Przyda się jedynie tym, którzy w szkole ponadgminzjalnej chcą uczyć się w klasach z rozszerzonym programem dotyczącym angielskiego lub niemieckiego. O wiążące punkty walczono we wtorek i środę. Trzecioklasiści – podsumowując – podkreślają, że w tym roku zdecydowanie najtrudniejsza była część humanistyczna. I wiele osób obawia się, że rezultaty będą kiepskie.
– Takie obawy są co roku, a w końcu okazuje się, że wynik mieści się w normie – komentuje Paweł Domagała, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1. A przed „prawie” absolwentami gimnazjum – dwa miesiące niepewności. Wyniki testów poznają w czerwcu, a w lipcu okaże się, czy zostali przyjęci do wymarzonej szkoły podnagimnazjalnej.