Ta barwna i mająca już swoją historię impreza przyciągnęła tłumy oglądających, którzy przybywali całymi rodzinami, by zobaczyć rycerzy w ich zmaganiach, ubranych w lśniące zbroje i stroje z epoki .
Program turnieju był bardzo bogaty. Uczestnicy startowali w konkurencjach kuszniczych, łuczniczych w Turnieju o Złoty Bełt, turnieju o tytuł Wielkiego Łowczego, turnieju szwajcarskim, turnieju Wilhelma Tella oraz turnieju o pierścień Kunegundy.
W niezwykle dowcipny sposób zaprezentowała pokaz walk rycerskich drużyna z Czech, wzbudzając salwy śmiechu. Ulubieńcem publiczności został rycerz Jarosław, którego imię skandowali oglądający przedstawienie.
Choć impreza była bardzo udana to ziarnko goryczy do beczki miodu wrzucił Kasztelan Zamku Chojnik Andrzej Ciosański, który obawia się, że jest coraz mniejsze zainteresowanie młodych ludzi historią, a szczególnie tą czynną.
- Obecnie bractwa rycerskie zamieniają się w bractwa tetryczne. Młodzież uwiązała się smartfonami, telefonami, komputerami. Coraz mniej wśród młodzieży jest chętnych, żeby włożyć trochę wysiłku w zdobycie i uszycie stroju, popracować nad kondycją fizyczną, nauczyć się władania bronią - powiedział Andrzej Ciosański.
Wyniki 27 Turnieju Rycerskiego wyglądają następująco:Turniej Wilhelma Tella wygrał Zbigniew Jakubowski. Pierścień Kunegundy zdobył Witold Zamiara. Tytuł Wielkiego Łowczego zdobył Mateusz Malszewski. Zwycięzcą turnieju szwajcarskiego został Andrzej Kaczmarek. W trójboju siłowym nie miał sobie równych Dariusz Milewski. W turnieju o Złotego Bełta pierwsze miejsce zajął Łukasz Damzoł, drugie Andrzej Stasiński, a miejsce trzecie przypadło Zbigniewowi Jakubowskiemu.