1,2 mld euro otrzymał Dolny Śląsk z Unii Europejskiej na dotacje do inwestycji. – Będziemy chcieli uzyskać z tej puli jak najwięcej dla miasta – mówi Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta. Szanse na „wyrwanie” sporej sumy są jednak niewielkie.
Pieniądze będą rozdysponowane w latach 2007-2013, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
– Liczymy przede wszystkim na dofinansowanie budowy obwodnicy południowej – mówi Jerzy Łużniak. – Projekt jest gotowy. Złożymy go jak tylko zostanie ogłoszony konkurs.
Władzom marzy się budowa za euro przynajmniej jednego odcinka tej obwodnicy, od ul. Wincentego Pola do Sudeckiej.
Jak twierdzi Jerzy Łużniak, miasto przygotuje ok. 30 projektów, które złoży do Regionalnego Programu Operacyjnego.
– Rewitalizacja części miasta i parków Norweskiego i Zdrojowego, obchody 900-lecia Jeleniej Góry, remonty ścieżek rowerowych oraz wież – wymienia zastępca prezydenta. – Przygotujemy też wniosek na budowę kanalizacji i wodociągowania Sobieszowa, Jagniątkowa i lewobrzeżnej części Cieplic.
– Bardzo bym chciał, żeby miasto otrzymało jak najwięcej – mówi Józef Sarzyński, były zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Patrząc jednak na skład Sejmiku i na osoby, które zajmują się RPO, nasze szanse na otrzymanie sporej dotacji są małe. Realnie rzecz biorąc, dostaniemy może 150 mln złotych.
Jak twierdzi, najważniejszym zadaniem powinna być budowa obwodnicy południowej. – Można też starać się o pieniądze na rewitalizację jednej z ulic i na budowę mieszkań socjalnych – mówi.
O pieniądze rzeczywiście nie będzie łatwo. Prawie 300 milionów z 1,2 mld euro już rozdysponowano na inwestycje zawarte na tzw. liście indykatywnej. Nie ma na niej ani jednego projektu związanego z Jelenią Górą.
Do rozdysponowania jest jeszcze 900 mln euro, ale ręce po nie wyciągają także inne miasta. Wałbrzych i Legnica chcą m.in. odnawiać ulice. Szerokie plany mają też Kłodzko i Dzierżoniów.
W dodatku Jelenia Góra nie ma swojego przedstawiciela w tzw. pre-komitecie monitorującym RPO. Zgłoszony był co prawda prezydent Marek Obrębalski, ale nie znalazł się w składzie tej komórki. A od pre-komitetu wiele zależy. Do jego zadań będzie należało m.in. przygotowanie kryteriów wyboru projektów.
W 49-osobowym składzie są m.in. prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski, burmistrz Polkowic Wiesław Wabik oraz wójt gminy Kunice Janusz Mikulicz. Swoich przedsatawicieli mają Lubań, Zgorzelec i powiat bolesławiecki. – To oczywiste, że będą dbać o dobro regionu, którego reprezentują – mówi jeden z jeleniogórskich samorządowców.
Wyścig po unijne pieniądze jednak dopiero się rozpoczyna. W ramach RPO wytyczono 10 tzw. priorytetów, czyli zadań, na które będzie można uzyskać pieniądze. To m.in. rozwój infrastruktury transportowej, ochrona środowiska, ochrona zdrowia, promocja turystyki i kultury. – Konkursy na te zadania miały rozpocząć się w lipcu, ale tak się nie stało. – Negocjacje z Unią Europejską się przedłużyły, stąd to opóźnienie – mówi Katarzyna Zacharewicz z biura prasowego urzędu marszałkowskiego. – Pierwsze z konkursów powinny ruszyć jeszczer w tym roku.
– Mimo przeciwności warto się starać, bo drugiej okazji na tak duże pieniądze już długo nie będzie – powiedział Józef Sarzyński.
<b> Jakie Jelenia Góra ma szanse na unijne pieniądze? </b>
* Jerzy Pokój
* radny sejmiku województwa z regionu jeleniogórskiego
Wszystko zależy od projektów. Jeśli będą dobrze przygotowane, to nie widzę możliwości, abyśmy nie dostali pieniędzy. Na samym pre-komitecie się świat nie kończy. W tak dużym programie jak RPO nie można po prostu pominąć Jeleniej Góry.